Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samolot budował w... pokoju kamienicy przy ul. Piotrkowskiej! ZDJĘCIA

Janusz Kubik
Marzeniem pana Zbigniewa z Łodzi, było zbudowanie samolotu w swoim domu, w pokoju na trzecim piętrze starej kamienicy przy ulicy Piotrkowskiej. Nie był pilotem ani konstruktorem, dlatego uznano jego pomysł za wariacki i szalony. Kiedy patrzył w niebo na latające dwupłatowce popularne ,,kukurużniki” nazywane też „Antkami”  na lotnisku Lublinek wierzył,  że zbuduje  mniejszą, ultralekką maszynę z drewna, a później uzyska pozwolenie i licencję pilota. 

Czytaj, zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach
Marzeniem pana Zbigniewa z Łodzi, było zbudowanie samolotu w swoim domu, w pokoju na trzecim piętrze starej kamienicy przy ulicy Piotrkowskiej. Nie był pilotem ani konstruktorem, dlatego uznano jego pomysł za wariacki i szalony. Kiedy patrzył w niebo na latające dwupłatowce popularne ,,kukurużniki” nazywane też „Antkami” na lotnisku Lublinek wierzył, że zbuduje mniejszą, ultralekką maszynę z drewna, a później uzyska pozwolenie i licencję pilota. Czytaj, zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach Janusz Kubik
Marzeniem pana Zbigniewa z Łodzi, było zbudowanie samolotu w swoim domu, w pokoju na trzecim piętrze starej kamienicy przy ulicy Piotrkowskiej. Nie był pilotem ani konstruktorem, dlatego uznano jego pomysł za wariacki i szalony. Kiedy patrzył w niebo na latające dwupłatowce popularne ,,kukurużniki” nazywane też „Antkami” na lotnisku Lublinek wierzył, że zbuduje mniejszą, ultralekką maszynę z drewna, a później uzyska pozwolenie i licencję pilota.

Tak naprawdę nikt w to nie wierzył, nawet piloci, bo bez oprzyrządowania, hangaru i odpowiednich narzędzi trudno skonstruować samolot, zwłaszcza w mieszkaniu. Nie mieli racji, bo kiedy odwiedziłem pana Zbyszka, oniemiałem z wrażenia kiedy zobaczyłem szkielet kadłuba prawdziwego dwupłatowca.
Wyniki Lotto
Powstał on z wielu warstw forniru z jesionu z trzywarstwowymi przekładkami, podobnie jak dwa płaty nośne - jeden umieszczony nad drugim. Sama konstrukcja przestrzenna komory płatów dodatkowo była usztywniona rozpórkami i rozpiętymi na krzyż cięgnami. W ten sposób cała konstrukcja była bardziej sztywna, wytrzymała i lżejsza od typowych samolotów sportowych, co umożliwiało uzyskanie większej mocy.

Wszystkie detale były rozrysowywane na desce kreślarskiej, począwszy od skrzydeł, kabiny po pulpit sterowniczy i układ mocowania silnika. Miał on osiągnąć prędkość przelotową 130 km/godz, maksymalną do 190 km/godz. przy masie własnej samolotu 300 kg. Prace nad budową samolotu trwały kilka lat z przerwami za sprawą złośliwych, zazdrosnych ludzi. Byli tacy, którzy uważali, że samolot spadnie im na głowę. Ostatni etap budowy był najtrudniejszy, bo zdrowie konstruktora nieco szwankowało. Panu Zbyszkowi zaczęło brakować sił, by zakończyć montaż samolotu.

Nie udało mi się dowiedzieć, jakie były dalsze losy budowy dwupłatowca, bo konstruktor wyjechał, a drzwi jego mieszkania były ciągle zamknięte. Mamy nadzieję, że marzenia o lataniu udało się spełnić.

ŻYCZENIA, WIERSZYKI NA ROCZNICĘ ŚLUBU [KRÓTKIE]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Samolot budował w... pokoju kamienicy przy ul. Piotrkowskiej! ZDJĘCIA - Express Ilustrowany

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto