Kwiaty dostawali w ramach akcji "Tulipanowa rewolucja", zorganizowanej tam na przekór powszechnym zwyczajom, zgodnie z którymi 8 marca bukietami są obdarowywane wyłącznie kobiety. Na pomysł akcji wpadła... kobieta.
- Dawanie kwiatów to dowód sympatii i symbol szczególnego zainteresowania drugim człowiekiem - mówi Dorota Guzenda, która wymyśliła "Tulipanową rewolucję". - Niby dlaczego ma być zarezerwowane tylko dla kobiet?
Rozdawaniem tulipanów zajmowały się seksowne "rewolucjonistki", ubrane w czerwone króciutkie sukienki, żakiety i furażerki z białymi lamówkami.
- Czuję się totalnie zaskoczony, bo jeszcze nigdy nie dostałem kwiatka - mówił Kamil Wielgusiak z Widzewa. - Ale miło mi, tym bardziej że o Dniu Kobiet pamiętają wszyscy faceci, a o Dniu Mężczyzny nie pamięta niestety żadna kobieta. Najpierw pomyślałem więc, że oddam tulipana żonie, ale później stwierdziłem, iż jednak zatrzymam dla siebie.
Zakaz wstępu dla mężczyzn
Równie nietypowo obchodzono Dzień Kobiet w Manufakturze. Każdy mężczyzna, wchodzący we wtorek od strony rynku do galerii handlowej, wpadał prosto na jedną z "agentek ochrony". Dziewczyny zatrzymywały ich przed... znakami zakazu wstępu dla panów. Kto chciał mimo wszystko wejść na zakupy, musiał pogodzić się z koniecznością noszenia znaczka z napisem: "Dziś jestem kobietą"...
- Nie ma sprawy! - śmiali się Wojciech Słowiński i Krystian Dominowski, studenci logistyki, którzy przyszli po upominki dla dziewczyn. - Pomysł nawet fajny i nie czujemy, by godził w męską dumę.
- Panowie są zaskoczeni, ale reagują uśmiechem - mówi Aneta Socha, jedna z "agentek". - Tylko niektórzy starsi klienci zdecydowanie odmawiali, mówiąc, że im nie wypada.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?