Największy polski koncern Orlen tłumaczy podwyżki z ostatnich dni sytuacją na światowych giełdach. 4 października ropa Brent kosztowała na giełdzie 98 dolarów za baryłkę. W środę za baryłkę ropy trzeba było zapłacić już 111 dolarów. Tyle że z drugiej strony, w tym samym czasie złotówka umocniła się względem dolara. 2 tygodnie temu amerykańska waluta kosztowała 3,30 zł, w środę - 3,14. Jak się te wartości mają do siebie, czy niższy kurs nie niweluje podwyżek? Okazuje się, że nie.
Rafał Zywert, analityk z biura maklerskiego Reflex: -Dla ułatwienia, przeliczając to wszystko na złotówki, dwa tygodnie temu litr ropy kosztował 2,03 zł, a dziś 2,19 zł. Czyli potrzebę podwyżek paliw na stacjach da się obronić wyjaśnieniem o sytuacji na światowych rynkach. Choć nie tłumaczy to dziwnej sytuacji, którą mieliśmy w Polsce przed wyborami, gdy benzynę na stacjach sprzedawano praktycznie bez marży - mówi Zywert.
Na rynku doszło wtedy do wojny, Polska Izba Paliw Płynnych skupiająca mniejszych przedsiębiorców alarmowała, że wielkie koncerny zarzynają konkurencję, że lokalnemu przedsiębiorcy bardziej opłaca się kupić benzynę prywatnym samochodem na "koncernowej" stacji niż w hurcie. Orlen, który jako pierwszy wydatnie obniżył ceny, tłumaczył, że zrobił to, by pobudzić popyt, który spadł o kilka procent.
Od kilku dni ceny na stacjach jednak rosną i jest to niestety tylko powrót do normalnej sytuacji rynkowej - w kierunku zwykłych stawek rosną marże. Ceny hurtowe oleju w Orlenie, który jest wyznacznikiem dla całego rynku, wynoszą 5,22 zł za litr (brutto). Na stacjach koncernu jest już o 6 groszy drożej. Benzyna zaś w hurcie kosztuje 5,18 zł, a na stacjach już 5,32 zł, a więc marża jest jeszcze wyższa. Niestety, wciąż jeszcze nie tak wysoka, jak chcieliby sprzedawcy paliwa. A to fatalna wiadomość dla kierowców.
- Widzę pole do dalszych podwyżek, bo w poprzednich latach średnia marża na litrze wynosiła 25-30 groszy. Nawet jeśli ceny ropy na świecie będą spadać, nie odczujemy tego na stacjach, bo w pierwszej kolejności koncerny będą zwiększać swoją marżę - tłumaczy Rafał Zywert.
Niestety, za dwa miesiące kierowców czeka kolejny cios, który teraz można już zapowiadać bez pudła. W związku z unijnymi zobowiązaniami, od 1 stycznia rośnie akcyza na olej napędowy. Analitycy szacują, że przełoży się to na podwyżki rzędu 20 groszy na litrze.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?