Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Romowie napadali i okradali starszych łodzian. Udawali lekarzy [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała (op. AT)
32-letni Parys K. i 29-letnia Maria Ł. nie mają zawodu ani wykształcenia. Prokuratura zarzuca im, iż podając się za pracowników NFZ napadali i okradali starsze osoby.

Parys K. i Maria Ł. działali brutalnie. Swoje ofiary bili, kneblowali, a następnie przykładali nóż do gardła, grozili śmiercią i żądali wydania złota i pieniędzy. Mają dziesięć tego typu zarzutów. Ich proces rozpoczął się 9 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Mężczyzna wyjaśniał, że napadał, aby zdobyć pieniądze na narkotyki, od których był uzależniony.

Jedną z ich ofiar była 77-letnia łodzianka Marianna S. 5 czerwca 2014 roku oskarżona zadzwoniła do niej domofonem. Powiedziała, że jest lekarką z NFZ i dała do zrozumienia, że kobiecie należy się zwrot pieniędzy za leki. Ta wpuściła ją do środka i pokazała odcinek od emerytury. - Gdy to uczyniłam, poprosiła, abym się położyła na łóżku, a ona mnie zbada. Potem dotykała mnie i pytała, czy mnie boli. Uważam, że badanie było pozorowane. W pewnym momencie spytała, czy może wyjść do łazienki i umyć ręce. Odeszła po to, aby otworzyć drzwi swemu wspólnikowi, który wpadł do mieszkania i rzucił się na mnie. Ręce związał mi szalikiem, zaś usta zakrył ręcznikiem, abym nie krzyczała - mówi Marianna S.

Bandyta, grożąc nożem, zażądał od pani Marianny, by wskazała, gdzie trzyma pieniądze. Przerażona kobieta, w obawie o życie, uczyniła to. Wskutek napadu straciła w sumie 25,7 tys. zł.

Odpowiadając na pytania sądu, Parys K. i Maria Ł. stwierdzili, że są Romami, nie mają zawodu ani wykształcenia i że utrzymywali się z prac dorywczych. Podczas rozprawy oskarżona robiła wszystko, aby ukryć twarz. Zasłaniała ją dłońmi i wysokim kołnierzem od kurtki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto