Pomyłki wywoływane przez błędy występujące w Mapach Google ograniczają się zazwyczaj do lekkiego opóźnienia w podróży i potrzebie nadłożenia drogi. To co przytrafiło się jednej z amerykańskich ekip wyburzeniowych można jednak nazwać ich skrajną nieodpowiedzialnością. Aby zidentyfikować budynek przeznaczony do rozbiórki wykorzystali aplikacji oferowanej przez giganta z MountainView. To mogło skończyć się źle i... tak właśnie się skończyło.
Przez miejscowość Rowlett w stanie Texas jakiś czas temu przeszło tornado. Nie wszystkie domy kwalifikowały się do rozbiórki, ale do jednego z takich właśnie "bliźniaków" wysłano specjalną ekipę wyburzeniową. Panowie z NaborsDemolition ustalili adres za pomocą Google Maps, a gdy przyjechali na miejsce stanęli przed uszkodzonym domem. Uznali więc, że wszystko się zgadza i zrównali szeregowiec z ziemią. Okazało się, że aplikacja błędnie wskazała adres, a wyburzony dom był już remontowany.
Poszkodowani - Lindsay Diaz i Alan Cutter, właściciele obu zrujnowanych nieruchomości oczekiwali akurat na wypłatę ubezpieczenia i przebywali w tymczasowych mieszkaniach, które wynajęli na czas odbudowy swojego szeregowca, gdy dowiedzieli się o tym, co się stało.
Przedstawiciele Nabors Demolition odmówili komentarza. Poszkodowanych nikt nie przeprosił.
Dlatego właśnie korzystając z nawigacji samochodowej w postaci Google Maps lub każdej innej, warto włączyć myślenie. Nie ma aplikacji nieomylnych, a o wypadki i nieszczęścia nietrudno.
Warto nadmienić, że to nie jest pierwszy przypadek tego typu, na dodatek... nie pierwszy w Teksasie.
Źródło: **
www.conowego.pl**
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?