Rewolucja pomoże ŁKS

Drzwi do gry z krajową elitą zatrzasnęły się przed Marcinem Adamskim, Maciejem Bykowskim, Arturem Gieragą, Arturem Golańskim, Przemysławem Kitą, Patrykiem Kubickim, Marcinem Mięcielem, Tomaszem Nowakiem, Sebastianem Szałachowskim i Pavle Velimiroviciem.

Jak widać, na sportową bocznicę trafili podstawowi zawodnicy z każdej formacji. I trzeba przyznać, że jest to ogromnie odważny ruch szkoleniowca ŁKS, drużyny która wiosną ma skutecznie walczyć o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Wymienieni piłkarze nie zgodzili się na znaczną redukcję wynagrodzeń, toteż zapewne zostali skierowani przez działaczy do drużyny Młodej Ekstraklasy, aby trochę zmiękli i przemyśleli swoją decyzję.

Można przypuszczać, że Jarosław Paradowski, rzecznik prasowy ŁKS, będzie protestował i słał zaraz wyjaśnienia, że to suwerenna decyzja szkoleniowca drużyny, ale w środowisku swoje wiedzą. Niepokorni są odsuwani, aby czasem nie zarażać swą nieugiętą postawą innych zawodników, bo to nie leży w interesie właścicieli klubu. Przy okazji zespół ME ŁKS będzie mógł się pochwalić nie lada osiągnięciem. Gdy na boisku pojawią się Adamski, Mięciel i Bykowski, wiek młodej drużyny ełkaesiaków od razu podskoczy o... 109 lat!

Następcami odsuniętych rutyniarzy w zespole z al. Unii mają być trzej nowi piłkarze: Wojciech Łobodziński (ostatnio Wisła Kraków), Paweł Sasin (Warta Poznań) i Piotr Koman (Podbeskidzie Bielsko-Biała). Widać, że trener Tarasiewicz mocno wierzy w swoją szczęśliwą gwiazdę. Zapytacie dlaczego? Ano z prostej przyczyny. Umiejętności wymienianych zawodników nie były wysoko oceniane, dlatego ich poprzedni pracodawcy rozstali się z nimi bez żalu. Wypada zatem wierzyć, że sternicy klubów popełnili poważny błąd, a Łobodziński, Sasin i Koman wiosną pokażą, że grać w piłkę potrafią.