Przetarg, który miał wyłonić wykonawcę, aby ten dokończył rewitalizację EC1 Zachód trzeba było unieważnić, bo nie zgłosiła się żadna firma.
Przetarg ten miał być rozpisany w wakacje, jednak nie powiodło się to. Rozpisano go zatem na początku września, a oferty miały napływać do 2 października. Niestety nikt się nie zgłosił.
W tym tygodniu ma nastąpić rozpisanie kolejnego przetargu. W tym przypadku trzeba się spieszyć, bo inwestycja musi być zakończona i rozliczona do końca 2015 roku. W przeciwnym razie, Łódź straci 82 mln zł dofinansowania z UE.
Nie wiadomo czy znajdą się firmy, które tym razem wystartują w przetargu.
Złagodzimy kryterium, dotyczące doświadczenia w realizacji podobnych inwestycji. Dotychczas firmy zgłaszające się do przetargu musiały wykazać się doświadczeniem w realizacji inwestycji w wartości przynajmniej 60 mln zł. Ta kwota zostanie obniżona.
przekonuje Paweł Żuromski, kierownik projektu rewitalizacji EC1 i jej adaptacji na cele kulturalno-artystyczne.
Dlaczego nikt nie garnie się do robót w EC1 Zachód? Powodem mogą być liczne usterki, jakie pozostawił po sobie wcześniejszy wykonawca. Firma PORR zeszła z placu budowy z powodu konfliktu z władzami Łodzi.
Firma PORR opuściła plac budowy 17 czerwca po przeglądach technicznych, które wykazały osiem tysięcy usterek. Połowę wykonawca usunął, ale pozostałymi musi zająć się nowa firma. Co prawda w dużej mierze są to niewielkie uchybienia, jak niedokręcone śruby. Jednak nie brak poważnych błędów np. niesprawnej instalacji elektrycznej.
Drugim powodem braku chętnych do wzięcia udziału w przetargu są postępowania sądowe między PORR i łódzkim magistratem. PORR żąda od Łodzi 24 mln zł odszkodowania, zaś magistrat ma roszczenia rzędu 50 mln zł za niedotrzymanie terminu zakończenia inwestycji. Zgodnie z umową wykonawca powinien ukończyć prace we wrześniu 2012 roku.
Jest jeszcze trzeci powód, zniechęcający potencjalnych wykonawców. To termin ukończenia prac.
Po zejściu PORR z placu budowy informowano, że nowemu wykonawcy wystarczą trzy lub cztery miesiące, by uporać się z pracą. Wydaje się jednak, że praca może trwać dłużej. Ostatni przetarg, który unieważniono, mówił o zakończeniu prac w terminie do końca maja 2015 roku.
Gdyby wyłoniono wykonawcę w październiku, miałby osiem miesięcy na zakończenie inwestycji. Jeśli rzeczywiście potrzeba ośmiu miesięcy prac i trzech miesięcy na rozliczenie unijnego projektu, to ostateczny termin, w którym trzeba wyłonić wykonawcę, upływa w styczniu.
Nowa procedura ma polegać na tym, że wytypowanych zostanie pięć firm, z których zostanie wyłoniona jedna, ta, która podejmie się zakończenia prac w EC1 Zachód.
Brak firmy, która ma dokończyć rewitalizację EC1 Zachód, zaniepokoił radnych. Obawiają się, że prac nie uda się ukończyć w 2015 roku i trzeba będzie oddawać unijne pieniądze.
Łukasz Magin przewodniczący komisji ds. NCŁ twierdzi, że spodziewał się takiej sytuacji.
W ostatnim roku prezydent Hannie Zdanowskiej z PO nic się nie udaje w obszarze NCŁ. Najpierw było fiasko sprzedaży działki pod Bramę Miasta, potem pojawiło się zagrożenie niedotrzymania terminu ukończenia budowy dworca Łódź Fabryczna, a teraz okazuje się, że powstało zagrożenie utraty 82 mln zł z UE.
Osoby odpowiedzialne za EC1 zapewniają, że takiego ryzyka nie ma.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?