Kierowcy jeżdżący przez wiadukt na ul. Przybyszewskiego zauważyli, że na sąsiedniej remontowanej nitce (w kierunku centrum) nie ma robotników i nic się nie dzieje. Remont wiaduktu ruszył 17 listopada. Pojawił się ciężki sprzęt i robotnicy zrywali starą nawierzchnię.
- Jeżdżę tędy codziennie i od paru dni na wiadukcie jest pusto. Znów są jakieś problemy z remontem? - zastanawia się kierowca.
Na samym wiadukcie rzeczywiście nie ma śladu po robotnikach. Widać tylko wygrodzenia i sfrezowany asfalt. Warto tu wspomnieć o remoncie al. Śmigłego - Rydza, który trwał ponad 3 lata i opóźnił się o ponad rok. Tu jednym z głównym zarzutów okolicznych mieszkańców było zbyt wolne tempo prac i zbyt mała liczba robotników. Zapytaliśmy Zarząd Inwestycji Miejskich, czy przypadkiem nie ma znów jakiś problemów?
- Prace przebiegają zgodnie z harmonogramem. Wykonawca zakończył frezowanie nawierzchni jezdni. Obecnie trwają prace przy rozbiórce tymczasowych podpór wiaduktu północnego. Jednocześnie prowadzone są działania związane z organizacją zaplecza budowy - tłumaczy Małgorzata Loeffler, rzecznik prasowy Zarządu Inwestycji Miejskich.
W okolicy spotkaliśmy kilku pracowników przebywających na wygrodzonym terenie obok wiaduktu.
Przypomnijmy: Wiadukt na ul. Przybyszewskiego ma zostać rozebrany i zbudowany od nowa. Zakończenie inwestycji planuje się w drugiej połowie 2023 r. Koszt to 87 mln zł.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?