Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski. Widzewiak, który pokonał Liverpool, znów jest rewelacją

Dariusz Kuczmeral
Wybitni widzewiacy na nowym stadionie: Andrzej Możejko, Andrzej Grębosz, Krzysztof Kamiński, Marcin Zając, Piotr Kupka, Mirosław Myśliński, Rafał Pawlak, Wiesław Surlit
Wybitni widzewiacy na nowym stadionie: Andrzej Możejko, Andrzej Grębosz, Krzysztof Kamiński, Marcin Zając, Piotr Kupka, Mirosław Myśliński, Rafał Pawlak, Wiesław Surlit Krzysztof Szymczak
Zbigniew Boniek w filmie o Wielkim Widzewie, który można obejrzeć na YT, mówi: To była świetna drużyna, w bramce Młynarczyk, w obronie Żmuda, w pomocy Kamiński...

Lepszej rekomendacji być chyba nie może. Doceniany przez samego Zbigniewa Bońka Krzysztof Kamiński był bardzo ważną postacią w czasach Wielkiego Widzewa. Ale nie zniknął po zakończeniu kariery piłkarskiej. Pisze także historię w czasach Reaktywacji Tradycji Sportowych. Wychowuje wiele talentów w stworzonych przez siebie klubie Sport Perfect, prowadzi na co dzień lidera łódzkiej klasy okręgowej Andrespolię Wiśniowa Góra, która stała się rewelacją bieżącej edycji Regionalnego Pucharu Polski w okręgu łódzkim.

Krzysztof Kamiński przywiązuje wagę do rozgrywek o Puchar Polski na każdym szczeblu, bo wie, jak smakuje wielki sukces. 33 lata temu na stadionie Wojska Polskiego w Warszawie jeden jedyny raz Widzew wywalczył Puchar Polski. W drużynie trenera Bronisława Waligóry grali uczestnicy mistrzostw świata jak Włodzimierz Smolarek, Dariusz Dziekanowski, Kazimierz Przybyś, Roman Wójcicki, Marek Dziuba. Na lewej stronie widzewskiej obrony grał Krzysztof Kamiński, a głównym architektem zwycięstwa nad GKS Katowice w karnych po bezbramkowym remisie był bramkarz Henryk Bolesta, który nie tylko bronił jedenastki, ale i decydującą sam strzelił.

Już wtedy Widzew był najbardziej kochanym klubem w Polsce, bo jako pierwszy wyrzucał z europejskich pucharów kluby angielskie. Najpierw Manchester City, później Manchester United, w końcu słynny Liverpool. Podstawowym zawodnikiem Widzewa był wówczas Krzysztof Kamiński.

W barwach Widzewa rozegrał aż 23 mecze w pucharach, tylko Włodzimierz Smolarek zaliczył więcej (24). Po dwóch mistrzostwach Polski, trzech wicemistrzostwach i dwóch brązowych medalach, 15 listopada 1987 roku Krzysztof Kamiński po raz ostatni zagrał w ekstraklasie. Na szczęście dla łódzkich chłopaków kochających piłkę nie wrócił do rodzinnego Żyrardowa, tylko zaczął trenować, uczyć, szkolić. Jak mało kto, mister KK ma do tego powołanie. Pomaga mu inny wielki widzewski mistrz Wiesław Wraga.

Wystarczy pojechać na pełnowymiarowe boisko przy ul. Czajkowskiego, by spotkać trenera Kamińskiego, jego współpracowników i wpatrzonych w niego jak w obrazek młodych piłkarzy, marzących o pokonaniu Liverpoolu.

Niektórzy podopieczni trenera Kamińskiego już wypłynęli na szersze wody. Następcą Szczęsnego czy Fabiańskiego w kadrze za ileś tam lat może być Daniel Latek (rocznik 2000), którego właśnie ze Sport Perfectu pozyskał Lech Poznań. Szkoda, że wychowankowie wybitnego widzewiaka nie trafiają do Widzewa, ale to już temat na inne opowiadanie.

Z powodzeniem Krzysztof Kamiński prowadzi też seniorów Andrespolii Wiśniowa Góra. Los chciał, że w półfinale Pucharu Polski okręgu łódzkiego spotkały się bliskie sercu Krzysztofa Kamińskiego kluby Andrespolia i Widzew, prowadzony przez trenera Franciszka Smudy. Obie strony podeszły do tej konfrontacji ze szczególnym nastawieniem. Tu chodziło o coś więcej niż sam sukces. Tylko w Pucharze Polski może dojść do takiego spotkania z sentymentalną wycieczką w tle. Cóż to był za mecz. Andrespolia po karnych wygrała 4-3 i wyrzuciła za burtę wracający do elity Widzew. Tak jak kiedyś Widzew wyrzucał za burtę Liverpool.

Na kolejnym pucharowym szczeblu Andrespolia też po dogrywce przegrała z KS Paradyż. Młodzi chłopcy ze Sport Perfectu i Andrespolii zyskali jednak ogromne doświadczenie. Po pucharowej przygodzie wrócili do treningów. Chcą osiągnąć jeszcze więcej od swego guru – trenera Krzysztofa Kamińskiego.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto