Konflikt związany z komunikatem zaczął się po wystąpieniu trójki radnych miejskich z Koalicji Obywatelskiej, którzy 6 lipca przedstawili część z referendarzy jako dłużników wobec miasta Łódź.
„Referendum to skok na kasę i dla jego inicjatorów jest to próba ucieczki przed długami komorniczymi” – stwierdził Marcin Gołaszewski, przewodniczący miejskich radnych (z KO).
Relacja z tego wystąpienia, zamieszczona na witrynie internetowej UMŁ, była ubogacona m.in. o listę sześciu lokali, za których wynajem Wojciech Bednarek zalega z czynszem miastu na łączną kwotę 48 tys. zł (według wyliczeń magistratu).
Natomiast przy nazwisku Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom w relacji pojawiła się kwota 94 tys. zł – jako dług z tytułu zajmowania przez nią lokalu na Europejskie Centrum Inicjatyw Obywatelskich.
Dodatkowo relację ubarwiała grafika z podpisem "kto stoi za tą hucpą"? oraz wizerunkami Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom oraz Wojciecha Bednarka.
Referendarz upomina się o dobra osobiste
Wojciech Bednarek zareagował m.in. zawiadomieniem do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, w którym oświadczył, że witryna UMŁ narusza jego dobra osobiste oraz wizerunek. Takie zawiadomienie trafiło także do przewodniczącego radnych. Odpowiedzią była informacja Marcina Masłowskiego, rzecznika UMŁ, który odpisał Wojciechowi Bednarkowi, „iż po przeprowadzonym postępowaniu wyjaśniającym wnioskowany materiał został usunięty z portalu”.
To usunięcie okazało się korektą relacji z 6 lipca. Zniknęła z niej grafika "kto stoi za tą hucpą"?, w całej relacji nie pojawia się już nazwisko Wojciecha Bednarka. Teraz jest on przedstawiany jako „inny z inicjatorów referendum”. W relacji UMŁ pozostało za to nazwisko Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom.
Wojciech Bednarek nawiązuje do wyroku Hanny Zdanowskiej z 2018 r.
W piątek (23 lipca) Wojciech Bednarek upublicznił swój wniosek do Tobiasza Bocheńskiego "o bezzwłoczne zabezpieczenie interesu publicznego" wobec – jak twierdzi Wojciech Bednarek – przywłaszczenia przez Hannę Zdanowską co najmniej 130 tys. zł. Członek komitetu twierdzi bowiem, że prezydent nie powinna pobierać wynagrodzenia w okresie od listopada 2018 r. do września 2019 r., ponieważ była wtedy osobą prawomocnie skazaną z oskarżenia publicznego (potem wyrok uległ zatarciu).
Wojciech Bednarek nawiązuje do prawomocnego wyroku z września 2018 r.
Zobacz artykuł z 2018 roku: Hanna Zdanowska prawomocnie skazana. Zapadł wyrok na prezydent Łodzi
Sąd Okręgowy w Łodzi uznał wtedy, iż Hanna Zdanowska poświadczyła nieprawdę w dokumentach, za co otrzymała karę grzywny. „Referendarz” we wniosku do wojewody czerpie z poruszanego już wcześniej dylematu prawnego: czy taka osoba może być pracownikiem samorządowym, a zatem pobierać wynagrodzenie? (Abstrahując już od nagłaśnianego w 2018 r., zwłaszcza w kręgach PiS twierdzenia, że Hanna Zdanowska, wobec swojego wyroku, nie mogła objąć stanowiska prezydent po ostatnich wyborach samorządowych. Np. Jacek Sasin stwierdził, iż jeśli wygra, nie będzie mogła rządzić, co – zdaniem wielu analityków – raczej wzmogło elektorat Hanny Zdanowskiej, zamiast go zniechęcić...)
W piątek (23 lipca) do wczesnego wieczora UMŁ nie odniósł się do naszej mailowej prośby z południa o komentarz: w sprawie poprawki w relacji na swojej witrynie oraz odnośnie wniosku do wojewody.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?