Podczas gali finałowej ogłoszono wyniki konkursów na najlepsze krótkometrażowe filmy animowane.
Główną nagrodę, czyli statuetkę Złotego Ślimaka oraz 10 tysięcy złotych, otrzymała Elodie Bouedec za "Malban". Niezwykle poetycki obraz wykorzystywał bowiem najnowsze technologie, żeby mówić o pięknie w codziennym życiu.
W konkursie głównym wyróżnione zostały także produkcje "She who measures" - Veljko Popovića oraz "Chicken stew" - Joany Toste. Ta pierwsza za poruszenie aktualnej problematyki oraz diagnozowanie społeczeństwa konsumpcyjnego. Drugie wyróżnienie tłumaczone było wyjątkową oryginalnością, przekorą oraz humorem tej animacji.
Nagrodę przyznawało również Jury Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Tytuł najlepszej polskiej animacji otrzymał film "Miasto płynie" Balbiny Bruszewskiej. Ta łódzka produkcja "podejmuje współczesną tematykę i przekazuje ją w niekonwencjonalnej formie" - argumentował przewodniczący jury Tadeusz Wilkosz. Głównym kontrkandydatem do tej nagrody był film "Refreny" Wioli Sowy. Dwa wyróżnienia, za zgodność formy plastycznej z przekazywaną treścią, zostały przyznane dla Pawła Prewenckiego za "Bird's song" oraz Szymona Łukasika za "Mr. F".
Liczna publiczność, oglądająca filmy konkursowe w ciągu trwania festiwalu, przyznała własną nagrodę. Powędruje ona do Szwajcarii do Adriana Fluckingera za produkcję "Signalis".
Po ogłoszeniu wyników konkursu odbyła się łódzka premiera czeskiego filmu animowanego "Jednej nocy w pewnym mieście" Jana Baleja. W Wytwórni obecny był producent, Martin Vandas, który obiecał, że następny film Jana Baleja również zostanie zaprezentowany w Łodzi podczas ReAnimacji.
"Jednej nocy w pewnym mieście" to animacja składająca się z trzech części, nagrywanych przez 6 lat. Część nakręcona najwcześniej prezentowana jest na końcu, najnowsza jest środkowa, druga, co do chronologii, stała się pierwszą. Film ukazuje przeróżne typy ludzi, dla większości z których odpowiedniki można znaleźć w rzeczywistym świecie. I tak na ekranie spotykamy kobietę, która bardziej dba o osła niż o własną rodzinę, mężczyznę - założyciela krematorium dla psów, rastamana wciągającego mrówki, dwójkę przyjaciół - drzewo i rybę... Lalki pokazują paradoksy prawdziwego życia, jego przedziwne warianty, wszystko okraszone dużą dawką poczucia humoru.
Publiczność ReAnimacji na zakończenie wieczoru rozruszał zespół Coca Loca. Rytmy salsy przeniosły wszystkich prosto na Kubę. Ośmiu muzyków podgrzało i tak gorącą już festiwalową atmosferę. A następna ReAnimacja za rok.
Zobacz też:
ReAnimacja 2009 rozpoczęta
ReAnimacja 2008 gala finałowa (wideo)
ReAnimacja 2008 otwarcie festiwalu
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?