Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Najsmutniejszy pies w Łodzi": uroczy Herbi szuka domu

Anna Lewandowska
Herbi nie potrafi odnaleźć się w schronisku
Herbi nie potrafi odnaleźć się w schronisku Barbara Krajewska
Dwa tygodnie temu zachęcaliśmy do adopcji dwóch maleńkich suczek – Sisi i Sary. Pomimo artykułu w gazecie i w serwisie lodz.naszemiasto.pl, nikt nie zainteresował się ich losem. Psiaki wciąż przebywają w przytulisku. Czy wreszcie znajdzie się ktoś, kto postanowi przygarnąć je pod swój dach? Dziś apelujemy o dom dla Herbiego.

Herbi i jego rodzeństwo trafili do łódzkiego schroniska jako szczenięta. Dopóki byli razem jakoś radzili sobie w schroniskowej rzeczywistości. Po jakimś czasie szczeniaki trafiły do nowych domów i jedynie Herbi został w schronisku. Zwierzaka przeniesiono do boksów z innymi psami. Nowa sytuacja załamała Herbiego, bał się starszych i większych czworonogów i w ogóle nie chciał wychodzić z budy. Wreszcie, dzięki wolontariuszom, zwierzak odważył się opuścić swoją kryjówkę.

Minęły miesiące i Herbi nauczył się żyć ze swoimi współtowarzyszami niedoli. Mimo to, psiak nie może pogodzić się ze swoim losem. Całymi dniami, z nosem wciśniętym w kraty, wypatruje człowieka. Gdy tylko w okolicy jego boksu pojawią się ludzie, Herbi zaczyna piszczeć i staje błagalnie na dwóch łapach, prosząc o odrobinę uwagi. Z jakichś przyczyn, odwiedzający przechodzą obok niego obojętnie. Dlaczego? Przecież Herbi to psiak wyjątkowo piękny, zaledwie roczny, łagodny… Wydawałoby się, że powinien, tak jak jego rodzeństwo, błyskawicznie znaleźć dom. Niestety mijają tygodnie i psiak wciąż siedzi zamknięty w małym, zimnym boksie.

Raz w tygodniu wolontariuszka wyprowadza Herbiego na spacery i wówczas szaleństwom nie ma końca. Zwierzak nie może nacieszyć się obecnością człowieka, przytula się, liże po twarzy i zachęca do zabawy. Jednak po chwili radości, nadchodzi moment, w którym psiak musi wrócić do swojego boksu. Wówczas Herbi przywiera do ziemi i całym sobą błaga by go nie odprowadzać. Wolontariuszka bierze czworonoga na ręce i ze łzami w oczach odnosi go do boksu. To widok, którego nie można zapomnieć. Herbi staje przy kratach i nie może zrozumieć, czemu znowu musiał wrócić do szarej schroniskowej rzeczywistości. I tak, co tydzień to samo.

Z całego serca apelujemy o adopcję tego cudownego psiaka o wrażliwej psychice. Herbi jest młody, łagodny w stosunku do dorosłych, dzieci i innych zwierząt. Ktoś, kto zdecyduje się przygarnąć naszego podopiecznego, zyska wspaniałego i wiernego przyjaciela. Pomóżmy Herbiemu nim jego serce pęknie z żalu. Kontakt w sprawie adopcji psiaka pod numerem telefonu: 531 780 788

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Najsmutniejszy pies w Łodzi": uroczy Herbi szuka domu - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto