Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Król dopalaczy" sprzedaje porsche

Sławomir Sowa
Dawid B. twierdzi, że jego firma tylko wymienia auta
Dawid B. twierdzi, że jego firma tylko wymienia auta fot. Krzysztof Szymczak
Czy Dawid B., zdetronizowany "król dopalaczy" z Łodzi, zaczyna wyprzedawać majątek?

On sam przyznaje się tylko do sprzedaży dwóch luksusowych samochodów.

Do niedawna kłuł w oczy modelami Porsche 911 z 2007 roku i Porsche Cayenne Turbo, rocznik 2010. Kłuł, bo teraz pojazdy pojawiły się na jednym z portali motoryzacyjnych. Obydwa były wzięte w leasing. Wartość pierwszego Dawid B. wyliczył na ponad 375 tys. zł. Chce, bagatela, 100 tysięcy złotych odstępnego plus 19 rat po ponad 14 tysięcy zł. Drugi jest jeszcze droższy - ponad 670 tysięcy złotych, co przekłada się na 160 tys. zł odstępnego plus spłatę 30 rat, każda po ponad 16 tysięcy złotych. Skąd ta nagła rezygnacja z luksusu?

- Szczerze mówiąc, nikt jeszcze nie dzwonił w sprawie kupna - mówi 23-letni "król". - Poza tym to nie są moje samochody, tylko firmowe.

Firmowe czy nie, kontakt dla potencjalnego kupca to po prostu numer komórki Dawida B.

Dawid B. twierdzi też, że w nagłej sprzedaży nie ma nic dziwnego - po prostu firma zamienia samochody. Na jakie?

- Na lepsze - mówi B.

Na pytanie, dlaczego tak szybko sprzedaje porsche cayenne turbo z tego roku, nie udziela jasnej odpowiedzi. Zaprzecza natomiast, żeby cokolwiek wyprzedawał.

- Te moje rzekome apartamenty na Lazurowym Wybrzeżu to wymysł dziennikarzy - mówi Dawid B. - A swojego apartamentu w Łodzi absolutnie nie sprzedaję.

Dawid B. nie chce też ujawniać swoich planów. - O biznesie nie rozmawiam - ucina krótko, pytany, czy zamierza zmienić branżę albo przenieść się z handlem dopalaczami na Słowację, gdzie handel tymi środkami jest legalny. Jedna z firm już tak zrobiła. Zarejestrowała na Słowacji spółkę i może legalnie wysyłać dopalacze pocztą do Polski.

Miesiąc temu Dawid B., właściciel wielkiej sieci sklepów z dopalaczami, został zatrzymany przez policję, po tym jak złamał zakaz sanepidu i zaczął handlować dopalaczami w zaplombowanym wcześniej sklepie. Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o areszt, więc Dawid B. szybko wyszedł na wolność. Wciąż ciążą na nim jednak zarzuty wprowadzenia do obiegu dużych ilości substancji odurzających, za co grozi nawet do 10 lat więzienia.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Król dopalaczy" sprzedaje porsche - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto