Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przy Gdańskiej stanie biurowiec zastąpi starą kamienicę

Wiesław Pierzchała
Świecąca pustkami kamienica pochodzi z końca XIX wieku
Świecąca pustkami kamienica pochodzi z końca XIX wieku fot. Paweł Nowak
Popularny piłkarz Marek Koźmiński, który jako obrońca występował w reprezentacji Polski, zainwestuje w centrum Łodzi.

Za blisko 12 mln zł wybuduje obiekt biurowo-usługowy. Wcześniej będzie musiał rozebrać starą, narożną kamienicę przy skrzyżowaniu ulic Gdańskiej i Zielonej na tak zwanym Starym Polesiu. - Obiekt, który tam powstanie, będzie miał parter i cztery kondygnacje - mówi Marek Koźmiński. - Planujemy, że w budynku będzie około trzech i pół tysiąca metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Lokale planujemy przeznaczyć pod wynajem.

Marek Koźmiński ma 39 lat. Mieszka w Krakowie. Ostatni mecz w reprezentacji Polski rozegrał w 2002 roku. Potem zajął się biznesem. Założył m.in. krakowską spółkę Marko, której jest współwłaścicielem. Nie chce zdradzić, czy jest w niej większościowym udziałowcem. Przyznaje za to, że nazwa spółki pochodzi od jego imienia, co oznacza, że gra w niej pierwsze skrzypce. Dlaczego postanowił zainwestować w Łodzi?

- Zaczęło się od tego, że jako spółka Marko na przetargu publicznym od gminy Łódź kupiliśmy kamienicę u zbiegu Zielonej i Gdańskiej - opowiada były piłkarz. - Zapłaciliśmy dwa i pół miliona złotych. Teraz załatwiamy formalności związane z budową. Kamienica nie jest wprawdzie zabytkowa, ale stoi w strefie objętą opieką konserwatorską. Oznacza to, że swoje posunięcia nieustannie musimy konsultować z konserwatorami zabytków: miejskim i wojewódzkim. Mamy nadzieję, że wkrótce otrzymamy warunki zabudowy, potem pozwolenie na budowę i że w drugiej połowie roku zaczniemy - dodaje Koźmiński.

Stara kamienica stoi w znakomitym punkcie Łodzi na przecięciu dwóch szlaków komunikacyjnych. Znana jest wielu mieszkańcom. Wybudowano ją pod koniec XIX wieku. Przez wiele lat służyła lokatorom. Ostatni wyprowadzili się blisko 10 lat temu i od tej pory budynek świeci pustkami. Jedynie na parterze mieściła się cukiernia, ale i ona dwa lata temu przeniosła się w inne miejscu. Kamienica nie jest żadną perłą architektury. Dlatego trafiła jedynie do ewidencji zabytków, a nie do rejestru, co oznaczałoby, że nie można jej rozebrać. Budynek jest w kiepskim stanie i nadaje się tylko do rozbiórki.

- Sprawa inwestycji spółki Marko jest na etapie składania wniosku o warunkach zabudowy, co wiąże się z wydaniem zgody na rozbiórkę budynku - wyjaśnia Beata Konieczniak, miejski konserwator zabytków w Łodzi. - Inwestor przedstawił już wstępną wizję obiektu biurowo-usługowego. Dopilnujemy, by był to efektowny budynek, który wpasuje się w otoczenie. Pamiętajmy, że jest to bardzo ciekawa okolica. Nie chcemy, by nowy obiekt zbudowany został z plastiku i aluminium, lecz z tradycyjnych materiałów, jak szkło, drewno i kamień. Zwrócimy uwagę, by miał ciekawy narożnik i detale.

Co na to inwestor?

- Postaramy się, aby nowy obiekt był elegancki i nawiązywał stylowo do pobliskich budynków, żeby nie było jakichś rażących różnic między naszym biurowcem, a sąsiednimi budynkami - zapewnia Marek Koźmiński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto