Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przegląd etiud łódzkiej Filmówki w Cytrynie

zet_es
zet_es
5 czerwca w kinie Cytryna miał miejsce przegląd etiud stworzonych przez starszych, jak i młodszych absolwentów szkoły filmowej w Łodzi.

60-letnia łódzka filmówka wsparła młodszego brata, czyli Radio Żak, w promocji swoich 50 urodzin. Te nastawione na inne media "instytucje" połączyły siły w kinie Cytryna.

Pokaz w kinie przy Zachodniej 81/83 uzmysłowił jaką drogę podczas okresu edukacji przeszło wielu zasłużonych i docenianych dziś twórców ze znanej na całym świecie Łódzkiej Szkoły Filmowej. Jednak nie patrzyliśmy tylko w przeszłość - druga część przeglądu zaprezentowała filmy tworzone w ostatnich latach, których autorzy są dopiero na początku swojej kariery.

Wprowadzenie, w swój czysto subiektywny dobór filmów, przeprowadził Jacek Rokosz, doktorant animacji w Filmówce. Jego komentarz akcentował nie tylko kwestie artystycznego, czy politycznego tła, w którym tworzone były dane produkcje, ale opowiadał także o technikach realizacji danych etiud. Jako osoba bezpośrednio związana z filmowym środowiskiem w ciekawy sposób ubarwiał swoje wypowiedzi anegdotami i legendami, które narosły wokół niektórych filmów i ich autorów.

W pierwszej części pokazu mogliśmy zobaczyć filmy, z których część była starsza od samego radia Żak. Takim filmem była "Godzina bez słońca" Pawła Komorowskiego z 1955 roku, przedstawiająca jeden dzień wagarowiczów na krakowskiej starówce. Co ciekawe, w filmie tym wystapił młody Roman Polański, zdobywający już wtedy pierwsze aktorskie i reżyserskie szlify.

Wyświetlony później "Urząd" Krzystofa Kieślowskiego z 1966 roku nawet dzisiaj wprowadza w konsternację i zdumienie. Ten film dokumentalny przedstawia, jak działanie PRL-owskich urzędów nie różni się od dzisiejszej bezduszności wielu instytucji. I choć widownia często reagowało śmiechem, niektóre ze scen powodowały wymowne milczenie i pytanie: "skąd my to znamy?".

W tym samym czasie co "Urząd" Kieślowskiego powstał film w zupełnie innej poetyce: "Kirk Douglas", o przyjeździe tego aktora do łódzkiej filmówki. Ta ówczesna hollywoodzka gwiazda pierwszej wielkości, dała się wciągnąć w swoistą inscenizację studentów szkoły filmowej, którzy zamienili pałacyk na targowej w westernowe miasteczko. Aktor, znany także z wielu ról w westernach, idealnie wpasował się w konwencję zaproponowaną przez uczniów filmówki.

"Take five" było dyplomem laureata oscara, Zbigniewa Rybczyńskiego. Ten awangardowo-surrealistyczny film, idealnie łączył animację poklatkową z szybkim montażem ze ścieżką dżwiękową. To 4 - minutowe małe arcydzieło było świetnym ćwiczeniem dla Rybczyńskiego przed oscarowym "Tangiem". Jak wspomniał Jacek Rokosz, "Take five" było montowane na stole kuchennym reżysera, z pomocą żyletek i taśmy klejącej. Ta anaegdota uświadomiła, jak często wielkie, jak i mniejsze filmowe dzieła powstają w trudnych warunkach realizacyjnych.

Druga część przeglądu ukazała twórczość młodych reżyserów, którzy na przestrzeni ostatnich lat ukończyli PWSFTiTV w Łodzi.

Pierwszym przedstwionym filmem było "Miasto ucieczki" Wojciecha Kasperskiego z 2006 roku. Film ten nawiązywał do wydarzeń z 2004 roku, kiedy to w zamieszkach na osiedlu studenckim "Lumumbowo" doszło do starć kibiców i policji. Wybierając za protagonistę filmu kibica, Kasperski pokazał odmienną perspektywę. Przedstawienie tzw. "kibola", pokazało jakie wartości i motywacje stoją za osobami, która silnie utożsamiają się ze swoją drużyną. Nie można było też nie zauważyć maestrii reżyserskiej i łatwości z jaką reżyser budował napięcie w filmie.

Po "Mieście ucieczki" nastapiła projekcja "Baru na Victorii". Ten prawie godzinny dokument uakzuje emigracyjne perypetie dwójki mężczyzn, wyjeżdżających za chlebem do Anglii. Film ten powstał przed falą emigracji, która w ostatnich latach zalała kraje Unii Europejskiej. Marzenia głównych bohaterów zderzają się tam z brutalną rzeczywistością zagranicznych realiów, co mogło zabić nadzieje na przyszłość nawet u samego widza. Jednak, ich determinacja została nagrodzona - jak głosiły napisy końcowe, oboje znaleźli pracę, co było bardzo potrzebym happy endem, szczególnie w dobie światowego kryzysu.

Ostatnim filmem przeglądu była "Jaskinia filozofów" Kordiana Piwowarskiego z 2001 roku. Reżyser wybrał za swoich bohaterów pijaczków, kloszardów i wszelkich tzw. "staczy". Osoby te tłumaczące swoją bezczynność bezrobociem, skupiły się na rozmyślaniach nad życiem. W krótkich ujęciach zawarte zostały złote myśli, wypowiadane w bramach i podwórkach zniszczonych kamienic. Jak podsumował reżyser w napisach końcowych, bezrobocie może wpłynąć na renesans filozofii wśród społeczeństwa.

Przegląd w kinie Cytryna był ciekawą podróżą przez różnorodność tematów jak i estetyk filmów powstających od 60 lat w Łódzkiej Szkole Filmowej. Niemożliwe jest oddzielenie "dawnej" filmówki od tej "nowej". Dawni studenci szkoły z ulicy Targowej dziś często są tam wykładowcami, wpływając tym samym na młodsze pokolenie. Etiudy przedstawione w Cytrynie, pokazują ewolucję spojrzenia na film, przenikania fikcji i rzeczywistości, zarówno dzisiaj jak i 50 lat temu.

MM Łódź patronuje:

MMŁódź poleca:
Zostań
dziennikarzem
obywatelskim

KonkursyZdrowie i uroda
Przewodnik
po lokalach

Sztuka w ŁodziTeatr w Łodzi
Kino w ŁodziPraca w Łodzi
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto