Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prywatyzacja ZWiK. Czy w Łodzi wzrosną ceny wody i ścieków?

Monika Pawlak, współpraca: bof, dag
Wodociągi to intratny interes
Wodociągi to intratny interes fot.Krzysztof Szymczak
Łódź gromadzi analizy, które odpowiedzą na pytanie czy prywatyzacja Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi jest opłacalna. Pojawiają się głosy, że prywatyzacja oznacza podwyżki cen wody i ścieków. Obawia się tego załoga spółki oraz łódzcy politycy SLD. Władze Łodzi uspokajają, że prywatyzacja nie musi oznaczać drastycznych podwyżek.

- Prywatyzacja musi być korzystna dla miasta, na razie nie wiemy czy transakcja się opłaca - uspokaja radnych Marek Cieślak, wiceprezydent Łodzi. - Dzięki prywatyzacji będzie można ustalić wieloletnią politykę taryfową, a to oznacza, że drastycznych podwyżek unikniemy.

Miasto - za zgodą radnych - wyda z budżetu aż 600 tys. zł na analizy, które mają pokazać czy i ile Łódź zyska na prywatyzacji. Radni kwestionowali wydatek, argumentując, że analizy miałyby sens, gdyby Rada Miejska zgodziła się na sprzedaż ZWiK.

Agnieszka Graszka, dyrektor wydziału gospodarowania majątkiem magistratu, wyjaśniła radnym, że zanim władze Łodzi zapytają o zgodę na sprzedaż spółki, muszą dysponować danymi, które pokażą czy prywatyzacja jest opłacalna. Graszka dodała, że bez fachowych ocen rynku wodno-kanalizacyjnego nie będzie w stanie odpowiedzieć na pytania radnych.

Przeciwko sprzedaży spółki już opowiedziała się załoga ZWiK. W wewnętrznym referendum ponad 90 proc. pracowników powiedziało prywatyzacyjnym planom "nie". Powód? Obawiają się pogorszenia warunków pracy i płacy, jakości usług i podwyżek cen wody.

Włodzimierz Tomaszewski, prezes ZWiK, uważa, że trzeba poczekać na analizy przedprywatyzacyjne, które pokażą czy taka transakcja jest dla miasta opłacalna.

Zdaniem Dariusza Jońskiego, szefa SLD w Łódzkiem, pod-wyżka stawek po prywatyzacji jest pewna. Jako przykład podaje Gdańsk, gdzie wodociągami od 1993 r. zarządza prywatna firma. Według Jońskiego, rocznie przeciętna rodzina płaci tam za wodę 2,5 tys. zł, a w Łodzi tylko ponad tysiąc.

- Łódź ma najtańszą wodę, a prywatyzacja oznacza tylko podwyżki - przekonywał Dariusz Joński.

W Gdańsku metr sześcienny wody i ścieków kosztuje w tym roku 8,95 zł netto co oznacza, że rocznie przeciętna rodzina płaci tam za wodę około 1,1 tys. zł. W Łodzi mieszkańcy płacą 6 zł netto, czyli rocznie około 800 zł. Najdrożej za wodę płacą mieszkańcy Katowic - 10,26 netto i Warszawy - 9,23 zł netto za metr. W Poznaniu metr wody i ścieków kosztuje 7,88 zł netto, a we Wrocławiu - 7,05 zł.

W województwie łódzkim nie ma planów prywatyzycji spółek wodociągowych. Zbigniew Burzyński, prezydent Kutna, mówi wprost, że firma przynosi zyski. A poza tym mając własną spółkę wodociągową miasto ma nad nią kontrolę. W Łowiczu wodociągi, które są częścią Zakładu Usług Komunalnych, są na minusie - w ubiegłym roku miasto musiało dopłacić do wody pół miliona złotych. Ta strata spowodowała podwyżki - metr wody zdrożał z 2,59 zł do 3,13 zł, a ścieków z 3,02 zł do 3,86 zł.

W Polsce 5 z 500 firm wodociągowych zdecydowało się na prywatyzację. Spółkami zarządza prywatny operator, który płaci miastu czynsz. Infrastruktura pozostaje własnością miasta. Ciekawostką jest spółka wodociągowa z Ostrowa Wielkopolskiego, która 2 sierpnia zadebiutowała na giełdzie. Za wcześnie jednak, by oceniać czy to się opłacało.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto