- Wizja podwyżek mnie przeraża, za chwilę okaże się, że większość naszych zarobków pożrą opłaty - denerwuje się Wiesława Matusiak, mieszkająca w centrum Łodzi. - Myśleliśmy z mężem o zamianie mieszkania na większe, ale jak czynsze pójdą w górę, to mowy nie ma. Już płacimy ponad dwieście złotych, a jeszcze prąd, woda, ogrzewanie, skąd na to brać?!
Z założeń do budżetu nie wynika wprost, o ile bilety MPK zdrożeją. Ale zapisano tam, że wpływy ze sprzedaży biletów mają pokryć 40 proc. kosztów utrzymania komunikacji, czyli dać ponad 141 mln zł. W 2010 r. miasto zarobiło na biletach tylko 116 mln zł, więc bez podwyżek brakujących 30 mln zł raczej się nie znajdzie. Warto przypomnieć, że prezydent Łodzi zapowiadała obniżkę cen migawek na wszystkie linie o 10 proc.
Podatki od nieruchomości mają wzrosnąć do poziomu maksymalnych określonych przez Ministerstwo Finansów. Zmiana uderzy w małe i średnie firmy, bo jeśli wejdzie w życie, to za metr powierzchni zapłacą nawet 21,93 zł, a nie jak w tym roku - 19,73 zł. Minister Jacek Rostowski jeszcze nie określił stawek podatkowych, ale zwykle wzrastają o 4,2 proc.
Nad wysokością czynszów urzędnicy jeszcze pracują. Jeden z pomysłów zakłada uzależnienie opłat od dochodów najemców, tak by bogatsi płacili więcej. Ile? Teraz średni czynsz to 4,19 zł za mkw., przy cenach rynkowych, może skoczyć nawet do 8 -10 zł za mkw.
Maksymalnie 3 procent mają też wzrosnąć opłaty za wodę i ścieki. Teraz łodzianie płacą 6 zł netto miesięcznie.
Krzysztof Mączkowski, skarbnik miasta, uspokaja, że to tylko założenia do budżetu, nic nie jest przesądzone.
Czytaj także: Kolejny etap przebudowy linii kolejowej ze Skierniewic do Warszawy
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?