Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Premier Szydło na Jasnej Górze, na mszy prymicyjnej syna ZDJĘCIA

Piotr Ciastek, Janusz Strzelczyk
Premier Beata Szydło, z mężem, uczestniczyła dzisiaj , na Jasnej Górze, w Kaplicy Cudownego Obrazu, w mszy prymicyjej swojego syna, księdza Tymoteusza Szydło. Msza rozpoczęła się w samo południe.

We mszy uczestniczyli też m.in. prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, ministrowie - Antoni Macierewicz, Zbigniew Ziobro, Anna Zalewska, Beta Mazurek, Beata Kempa, marszałek senatu Stanisław Karczewski, wicemarszalkowie sejmu Joachim Brudziński, Stanisław Terlecki, posłowie, senatorowie PiS. Byli też żona prezydenta Agata Kornhauser - Duda, o. Tadeusz Rydzyk.

Gościom towarzyszył w sanktuarium przeor Jasnej Góry o. Marian Waligóra.

Wizyta premier w sanktuarium była wizytą prywatną. Nie było akredytacji dziennikarskich. Ale Kaplica Cudownego Obrazu była podczas mszy prymicyjnnej syna pani premier otwarta dla wiernych. Nie można było tylko wchodzić do prezbiterium.

Przed wejściem do samej kaplicy ochrona sprawdzała wchodzących wykrywaczem metalu. Wyłączone było jedno z bocznych przejść w kaplicy, którym goście przeszli po mszy do innej części klasztoru.

Najszybciej z Jasnej Góry odjechał Jarosław Kaczyński. Po samotnej modlitwie przed Epitafium Smoleńskim - Pomnikiem Ofiar Katynia i Smoleńska, przed wejściem do Kaplicy Cudownego Obrazu. Wierni pozdrawiali prezesa, klaskali. Jarosław Kaczyński w milczeniu wsiadł do samochodu. Pozostali goście udali się z panią premier na obiad w refektarzu.

Po obiedzie wyjeżdżali pojedynczo limuzynami. Najpierw Antoni Macierewicz.

Wszyscy politycy byli witani brawami. Także żona prezydenta Beata Korfnhauser-Duda, która z daleka, wsiadając do limuzyny pozdrawiała ludzi machając do nich ręką.

Wielu wiernych czekało na panią premier. Kiedy na dziedzińcu klasztornym, w strefie pilnowanej przez BOR, pokazała się kobieta, z daleka łudząco podobna do Beaty Szydło, wierni wołali “Beata, Beata”.

Kiedy w końcu wyszła pani premier wierni zgromadzenie na dziedzińcu klasztornym klaskali, pozdrawiali Beatę Szydło. Pani premier klaniała się, pozdrawiała ludzi.

Podczas mszy ks. Szydło neoprezbiter diecezji bielsko – żywieckiej podkreślił swoją więź z Matką Bożą Częstochowską. - Sam pochodzę właśnie z parafii Matki Boskiej Częstochowskiej. Jasna Góra jest duchowym sercem narodu, miejscem skąd nasz katolicyzm, nasza wiara bierze swoja siłę. Sam potrzebuję tego wzmocnienia, dlatego tu jestem - powiedział. Zapytany o powołanie ks. Szydło wyznał, ze zawsze chciał być księdzem. „Teraz staram się pracować jak każdy inny ksiądz” - dodał duchowny.

Ks. Tymoteusz Szydło wstąpił do wyższego seminarium duchownego w Krakowie w 2011 r. Jest jednym z trzynastu neoprezbiterów z terenu diecezji-bielsko-żywieckiej, którzy 27 maja br. przyjęli sakrament kapłaństwa w bielskiej katedrze. Pochodzi z parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Przecieszynie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto