Prąd z odpadów - ekologiczny projekt w Kleszczowie

Artykuł sponsorowany
Zakład pirolizy w - najbliższym od Polski - niemieckim Burgau. Ta technologia ma zagościć w strefie Kleszczów Bogumiłów
Zakład pirolizy w - najbliższym od Polski - niemieckim Burgau. Ta technologia ma zagościć w strefie Kleszczów Bogumiłów
Już wkrótce w Bogumiłowie pod Kleszczowem powstanie pierwszy w Polsce zakład wytwarzania gazu i energii elektrycznej z odpadów. Polska jeszcze przed przystąpieniem do Unii Europejskiej zobligowała się do wypełnienia zobowiązań w zakresie gospodarki odpadami.

Dyrektywy dotyczą przede wszystkim zmniejszenia ilości odpadów biodegradowalnych kierowanych na wysypiska śmieci poprzez ich zagospodarowanie, inne niż składowanie. Za niewypełnienie tych zobowiązań Polsce grozi kara w wysokości nawet 3,6 mln euro. Komisja Europejska może też obciążyć Polskę inaczej: nałożyć okresową karę od 4,3 tys. euro do 260 tys. euro za każdy dzień niewykonania zobowiązań.

Jednym z rozwiązań są spalarnie - zakłady, w których w wyniku palenia odpadów, powstaje energia cieplna. Tak pozyskaną energię można przetworzyć na prąd elektryczny, wykorzystywany np. na potrzeby samej spalarni, ogrzewanie wody, mieszkań lub walkę z gołoledzią.

Spalarnie stały się popularnym rozwiązaniem już w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Krajami zaliczającymi się do czołówki w tej dziedzinie utylizacji odpadów są Niemcy (do 2007 r. było tam 80 spalarni) i Francja (do 2007 roku - 127 spalarni). W Polsce, jak dotąd, powstała... tylko jedna, w Warszawie. Na przeszkodzie budowy kolejnych zakładów stoją nie tylko ogromne koszty inwestycji, ale także obawy mieszkańców przed szkodliwością dioksyn powstających w czasie spalania odpadów. Zarówno w Europie, jak i na całym świecie zaczyna się więc odchodzić od budowy spalarni konwencjonalnych.

Ulepszona technologia wykorzystuje w spalaniu procesy pirolizy (rozkładu termicznego substancji poprzez poddawanie ich działaniu wysokiej temperatury, bez kontaktu z tlenem i innymi czynnikami utleniającymi) oraz zgazowania (przetworzenia paliwa stałego lub płynnego o dużej zawartości węgla w paliwo gazowe).
Takie rozwiązania ma wdrożyć zakład przetwarzania odpadów na gaz realizowany przez firmę Eko-Region Kleszczów. Ma on przetwarzać ok. 140 tys. ton odpadów komunalnych na rok. To blisko tyle samo ton odpadów mniej na wysypiskach śmieci.

Po dotarciu do zakładu odpady będą rozładowywane do krytego bunkra, a stąd transportowane do kolejnego etapu ich przetworzenia. Co ważne, w miejscu rozładunku - otoczeniu bunkra oraz na terenie wokół zakładu - nie będzie odczuwalny nieprzyjemny odór, jaki towarzyszy procesowi "spalania". Czynnik ten zostanie wyeliminowany dzięki użyciu niewielkiego podciśnienia wewnątrz budynków, które zasysa zapachy do środka. Metoda ta jest powszechnie stosowana także w innych krajach.

Jednym z elementów odróżniających zakład w Bogumiłowie od spalarni jest wstępna obróbka przywożonych odpadów. W tradycyjnej spalarni śmieci są ładowane z bunkra bezpośrednio do pieca, gdzie w wyniku spalania powstaje popiół i spaliny, które następnie są - do pewnego stopnia - oczyszczane i wypuszczane do atmosfery. Tu nie będzie w ogóle pieca. Odpady po wstępnym przygotowaniu zostaną przetworzone na tzw. paliwo alternatywne. Dopiero to paliwo będzie przekazywane do serca procesu, czyli pirolizy i zgazowania. Co niezwykle istotne, dzięki ograniczeniu dostępu powietrza na etapie pirolizy nie będą powstawały szkodliwe związki, popularnie zwane dioksynami i furanami.

W wyniku termochemicznych procesów przetwarzania odpadów powstawał będzie tzw. gaz syntezowy. Warto zapamiętać, że nie jest on odpadem tylko produktem, który może być wykorzystany do celów przemysłowych, a po odpowiednim oczyszczeniu - do produkcji zielonej energii elektrycznej. Drugim produktem procesu będzie tzw. witryt.

Ponieważ do koszy na śmieci często wyrzucamy przedmioty, które zawierają substancje niebezpieczne, takie jak rtęć i ołów, muszą one być również odpowiednio zneutralizowane. Będą się one znajdowały w popiołach powstających po zgazowaniu, gdzie zostaną przetworzone do postaci witrytu - szklistego produktu, chętnie kupowanego przez firmy budowlane i wykorzystywanego np. do budowy dróg. Co niezwykle ważne, będą one wiązane w sposób niewymywalny, a więc nie będą zagrażały środowisku.

Na końcu procesu technologicznego, gaz będzie schładzany i oczyszczany, a następnie kierowany na silniki gazowe w celu wytworzenia energii elektrycznej. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, energia ta uznawana jest prawie w połowie za energię zieloną. Tak więc, dzięki funkcjonowaniu Regionalnego Zakładu Przetwarzania Odpadów spółki Eko-Region Kleszczów, mieszkańcy regionu pozbędą się problemu dużej ilości odpadów komunalnych i otrzymają w zamian ok. 10 MW energii elektrycznej, co wystarczy na pokrycie olbrzymich potrzeb energetycznych w skali regionu.
Korzyści będzie jednak znacznie więcej, ponieważ powstanie zakładu oznacza od 70 do 80 nowych miejsc pracy, a także prestiż gminy, w której powstają "zielone" inwestycje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto