Pożar przy ul. Abramowskiego w Łodzi. Paliła się część kamienicy
Pożar w kamienicy przy ul. Abramowskiego 22 wybuchł w piątek (20 stycznia) nad ranem. Straż pożarna dostała zgłoszenie o godz. 4.34, gdy większość mieszkańców jeszcze spała. Z powodu pożaru trzeba było ewakuować 9 osób, w tym dwoje dzieci.
Okazało się, że zapaliło się nieużytkowane poddasze. Ogień zaczął się od drewnianej klatki schodowej. Według strażaków prawdopodobną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia. Nie wiadomo jednak, kto podłożył ogień. Strażacy nie wykluczają, że mógł to być ktoś bezdomny.
- Raczej nie byli to bezdomni, nikt na klatce by nie siedział, bo zimą jest tu potwornie zimno - ocenia jeden z lokatorów.
Podczas pożaru mieszkańcy z niższych pięter zostali w domach. Akcja strażaków trwała cztery godziny. Mieszkańcy z górnych lokali wrócili do mieszkań przed godziną siódmą. Dwie osoby dorosłe i jedno dziecko, którzy nie mogą wrócić do mieszkania, zostali przewiezieni do hostelu przy ulicy Łęczyckiej.
Straty są ogromne. Spaliła się znaczna połać poszycia, w dachu kamienicy jest teraz wielka dziura. Prowadzące na poddasze schody i podłoga były drewniane. Teraz jest w nich dziura. Zniszczone jest też okno na klatce schodowej.
- Nie wiemy, co będzie dalej. Przez tę dziurę będzie się przecież lało - mówią lokatorzy.
Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?