– Modele elektryczne, wykonane w skali 1:10, rozwijają prędkość do 40 km na godzinę, spalinowe, w skali 1:8, mają silniki o mocy 3 KM, co pozwala im osiągać prędkość do 70 km na godzinę; jednak znam auta trasowe, które na asfalcie potrafią rozpędzić się w ciągu 2 sekund do 120 km na godzinę – mówi Maciej Czernik, który na sobotni pokaz przywiózł śmigłowiec i cztery auta.
Dariusz Stefanowicz przyjechał z piętnastoma modelami. Pokazami zachwycone były zwłaszcza dzieci. 3,5-letni Jaś Nadolny i jego rówieśnik Bruno Brylant przyjechali tu ze swoimi mamami i obaj stwierdzili, że muszą mieć takie modele. Rodziców czeka nie lada wydatek, bo elektryczne auto czy helikopter kosztuje od 500 zł w górę, spalinowe od 1000 zł wzwyż. Najdroższy model to samochód wykonany w skali 1:5, kosztujący 4500 zł.
W najbliższy weekend na placu przy ul. Kolumny 29a odbędzie się Grand Prix Łodzi modeli zdalnie sterowanych.
Sprowadzamy coraz więcej używanych aut. Golf nie jest liderem