Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pod ostrzałem MM-ki: wywiad z dziennikarzem obywatelskim Aleksandrem Lusiną

Redakcja
Aleksander Lusina
Aleksander Lusina Robert Zwoliński
Aleksander Lusina zmierzył się z naszymi pytaniami. Wykazał się dystansem do siebie i poczuciem humoru.

Poznaj dziennikarzy obywatelskich MM Łódź

Choć studiuje na Politechnice, to woli pisać niczym humanista, niż korzystać z urządzeń technicznych, jak aparat czy kamera. Jak sam przyznaje, dziennikarz obywatelski potrzebuje tematu, który będzie go interesował, bo inaczej tworzenie artykułu, jest "mordęgą".

Aleksander Lusina publikuje MM-ce od października 2010 roku. Zajmuje się piłką nożną i meczami Widzewa Łódź, choć to na ŁKS-ie przeżył niezapomnianą historię. Pisze podsumowania meczów i przekazuje innym wypowiedzi piłkarzy oraz trenerów po spotkaniach. Czasami tworzy też zapowiedzi meczów.

Jak odpowiadał na nasze pytania? Z humorem i dystansem. Zresztą, sprawdźcie sami.

Robert Zwoliński: Dziennikarzem obywatelskim zostać może...

Aleksander Lusina: Każdy? Wystarczy spojrzeć na załączone zdjęcie (śmiech). Tak poważnie, to dziennikarz obywatelski potrzebuje dwóch rzeczy. W miarę lekkiego pióra, bo bez pisania się nie obejdzie i tematu, o którym by pisał. Pisanie o czymś, czego się nie lubi, co nas nie interesuje, to mordęga... zarezerwowana dla dziennikarzy na etacie (z uśmiechem).

Ty zaś zostałeś dziennikarzem obywatelskim, bo...

Bo mam temat, o którym lubię i umiem pisać? To, i oczywiście wrodzona skromność (śmiech). Darmowe wejścia na mecze też robią swoje. Tak po prawdzie, z pisaniem o sporcie do czynienia miałem już wcześniej. Ale co innego pisać teksty o wydarzeniach hen, hen za siedmioma górami, a co innego mieć piłkarzy na wyciągnięcie ręki... z dyktafonem oczywiście.

Dziennikarz obywatelski często wciela się w dwie role: autor tekstu i fotoreporter. Łatwiejszą rolę ma...

Zależy w czym, kto czuje się lepiej. Dla mnie zdecydowanie łatwiejsze jest pisanie, bo do zabawy z aparatem nigdy jakoś nie przysiadłem. Ale wyobrażam sobie, że ktoś, kto na co dzień patroluje ulice z lunetą, może większe trudności mieć właśnie z pisaniem. Ciekawy, ale i zwięzły tekst też nie pisze się sam.

Największym problemem podczas pisania jest...

Zdecydowanie interpunkcja. W moim przypadku interpunkcja jest czymś, co się zdarza, ale nikt nie wie kiedy, jak i dlaczego (śmiech). Staram się z tym walczyć, ale bez większych sukcesów. Może ktoś ma jakieś rady? To w kwestii "spraw technicznych". Jeżeli idzie o warstwę "artystyczną", największy kryzys przeżywam przy wstępach. Najtrudniej jest zacząć, potem jest już "z górki". Nie lubię też pisać tytułów, przeważnie zostawiam je do dyspozycji moderatorów, albo ograniczam się do sztampowych formułek.

Zdjęć robisz mało, ale czym dla Ciebie jest fotografowanie...

Zabawą, ale pojmowaną przez pryzmat trzyletniego dziecka. Pokręcimy trochę tym, trochę tamtym i zobaczymy, co wyjdzie. Może powinienem przysiąść i w końcu nauczyć się obsługi tej piekielnej skrzynki, ponoć jestem umysłem ścisłym. Ale chyba trochę się boję... przede wszystkim tego, że mi się spodoba. Ponoć to straszny nałóg, czaso i finansowożerny.

Nietypowa przygoda podczas realizowania materiału...

Pierwszy raz na stadionie ŁKS-u, w dodatku całkiem sam. Na lożę prasową wchodzi się przez halę sportową, prosto przez parkiet, więc trudno o jakieś wyznaczone korytarze. Wiedząc, że bardziej na lewo znajduje się sektor VIP, uznałem że wejście przez które przeszła jakaś kobieta z dzieckiem prowadzi właśnie tam. Oczywistym dla mnie stał się więc wybór prawych drzwi...  Wylądowałem w wyjściu razem z dwiema jedenastkami piłkarzy i ekipą sędziowską. Gdyby nie nieodpowiednie obuwie, kto wie, pewnie zaliczyłbym debiut na boiskach pierwszej ligi (śmiech).

Najlepsze sposoby na zrealizowanie dobrze materiału to...

Trudne pytanie. Może dlatego, że zakłada, iż dobrze realizuję jakieś materiały (ze śmiechem). Na pewno nie ma jednego uniwersalnego sposobu działania. Każdy lubi pracować inaczej. Natomiast mogę podzielić się kilkoma radami, które raczej się sprawdzają. Nieważne, czy z kimś rozmawiamy, czy oglądamy jakieś wydarzenie, warto słuchać i patrzeć pod kątem materiału, na gorąco układać sobie w głowie szkic artykułu. To oszczędza nam dużo czasu, bo zdarza się, że nagrania na dyktafonie zbierze się ponad pół godziny i wsłuchiwanie się w całość bywa kłopotliwe i męczące, a jednocześnie mniej efektywne. Druga rada to mieć kogoś, kto przejrzy nasz tekst. Patrząc na dopiero co napisany przez siebie artykuł, trudno jest wyłapać błędy, ewentualne luki umysł zapełnia z automatu. Jednocześnie w dziennikarstwie często gonią nas terminy i rzadko kiedy mamy komfort odłożenia gotowego tekstu na kilka godzin, żeby sprawdzić go samemu, już na spokojnie.

Największy sukces to...

Sukces... Raczej obyło się bez takowych. Raz zdarzyło się, że redaktor na wizji bezimiennie nawiązał do mojego tekstu, jednak nie przeceniałbym tego. Jest też kilka nowych fajnych znajomości, ale do prawdziwych sukcesów jeszcze daleko. Choć mam nadzieję, że w swoim czasie i one nadejdą.

Moją porażką będzie, a może było...

Będzie, jeżeli cała ta zabawa w dziennikarstwo koniec końców rozejdzie się po kościach. Nie mam jakiegoś ogromnego "ciśnienia" na sukcesy, jednak nie ukrywam, że w dalszej perspektywie miło byłoby poważniej zaistnieć w branży. Jeżeli w coś się angażuję, to zawsze staram się być w tym coraz lepszy.

Zrealizowane materiały, które zapamiętam na zawsze...

Pierwszy raz na ŁKS-ie ze względu na wspomnianą przygodę w tunelu i pierwsze dziennikarskie wyjście na Widzew. Wyjątkowo z konieczności byłem fotoreporterem. Foto może nie wyszło najlepiej, ale miałem na wyciągnięcie ręki nie tylko piłkarzy, ale cały mecz. Obejrzeć z poziomu murawy spotkanie swoich dwóch ulubionych drużyn to bardzo pozytywne przeżycie.

Gorsza krytyka redakcji czy użytkowników portalu internetowego...

Jestem tym szczęściarzem, który poważniejszej krytyki nie zebrał jeszcze ani od jednych, ani od drugich. Może za mało piszę? (ze śmiechem) Natomiast każdą konstruktywną krytykę przyjmę pozytywnie. Krytyka fachowca, to zawsze krok w kierunku poprawienia własnego warsztatu. Natomiast ta od użytkownika też jest cenna, bo przecież to dla czytelnika piszę.

Największe wyzwania przede mną to...

Może nauka obsługi tej skrzynki zwanej aparatem fotograficznym?

Chciałbym zrealizować materiał z...

Występu łódzkiej drużyny piłkarskiej w europejskich pucharach.

Jak możesz zostać dziennikarzem obywatelskim MM Łódź?
Przeczytaj jeden z przykładowych artykułów Alka:

Jak dopingowali kibice i co powiedzieli piłkarze po meczu Widzew - Polonia [wideo]

ŁKS Łódź - Sandecja Nowy Sącz 3:1. Passa zwycięstw trwa

Widzew Łódź inauguruje sezon. Na początek mistrzowska Wisła Kraków

Napisz tekst, opublikuj zdjęcia i wygraj nawet 500 zł!

Każdy, kto opublikuje artykuł lub fotoreportaż w MMLodz.pl automatycznie weźmie udział w konkursie dziennikarstwa obywatelskiego. Redakcja MM co miesiąc wybierze autorów najlepszych prac i rozda nagrody pieniężne o łącznej wartości 500 zł.
dodaj artykuł
dodaj wpis do bloga
dodaj fotoreportaż
dodaj wydarzenie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto