Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów
4 z 11
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Moai...
fot. Pixabay

Pochodzenia tych przedmiotów nie potrafi wyjaśnić nauka. Oto najbardziej tajemnicze artefakty świata

Moai

Słynne posągi znajdujące się na należącej do Chile Wyspie Wielkanocnej do dziś rozpalają wyobraźnię. Moai, bo tak nazywają się kamienne głowy, zostały wykonane ze skał o pochodzeniu wulkanicznym. Ich funkcja i historia pozostają zagadką.

Około 95% z 887 Moai, które zostały odkryte, wyrzeźbiono w kamieniołomie Rano Raraku, gdzie nadal znajduje się prawie 400 figur. Kamieniołom jednak z niewiadomych powodów został nagle opuszczony, a rzeźbiarze pozostawili po sobie wiele niedokończonych posągów. Ciekawostkę dotyczącą Moai stanowi fakt, że posągi "chodziły" - za pomocą przeciągania lin umocowanych do postawionej w pionie figury.



Wciąż nie wiadomo, skąd przybyli osadnicy, a zarazem autorzy rzeźb. Najbliżej położona wyspa - Pitcairn - jest oddalona aż o 2078 km. Mieszkańcy wyspy, których spotkali pierwsi Europejczycy, opowiedzieli legendę o wodzu plemienia - Hotu Matuʻa. Miał on opuścić ojczyznę w poszukiwaniu nowego domu, jego lud zaś wierzył, że stawiane posągi są zdolne do przechwytywania jego nadnaturalnych mocy. Miało to zapewnić lepsze zbiory. Prawdziwa historia Wyspy Wielkanocnej do dziś nie została zgłębiona.

Zobacz również

Toruń. Prezydent i nowi radni odebrali zaświadczenia o wyborze

Toruń. Prezydent i nowi radni odebrali zaświadczenia o wyborze

Sceny jak z filmu akcji. Policja użyła śmigłowców i wozu opancerzonego - WIDEO

Sceny jak z filmu akcji. Policja użyła śmigłowców i wozu opancerzonego - WIDEO

Polecamy

Zmodernizowano 120-letnią elektrownię wodną w Gubinie

Zmodernizowano 120-letnią elektrownię wodną w Gubinie

Policja zatrzymała 29-latka z Brodnicy. Mężczyźnie grozi do 20 lat więzienia

Policja zatrzymała 29-latka z Brodnicy. Mężczyźnie grozi do 20 lat więzienia

Jarosław Królewski: Premii za sam Puchar Polski nie będzie

Jarosław Królewski: Premii za sam Puchar Polski nie będzie