PiS kontra PiS czyli partyjny pojedynek na spotkania noworoczne. Kto górą? [ZDJĘCIA]

GALERIA ZDJĘĆ ZE ŚWIĄTECZNO-NOWOROCZNEGO SPOTKANIA PiS Z UDZIAŁEM KONRADA KOCA, MAŁGORZATY JANOWSKIEJ I WIESŁAWA DOBKOWSKIEGO

FOTORELACJA I WIDEO ZE SPOTKANIA SYMPATYKÓW PiS Z UDZIAŁEM ANTONIEGO MACIEREWICZA

Osiem dni, jedna partia i dwa spotkania noworoczne w (niemal) niepowtarzalnym gronie. Politycy i sympatycy bełchatowskiego Prawa i Sprawiedliwości nie zawiedli i udowodnili, że dawne animozje w lokalnych strukturach nadal są żywe. Nowy rok rozpoczęli więc eventami, które trudno nazwać inaczej, jak „próbą sił” między środowiskiem związanym z szefem powiatowych struktur partii Konradem Kocem a frakcją „macierewiczowską” reprezentowaną lokalnie przez Piotra Wysockiego i Waldemara Wyczachowskiego. Kto z tej próby wyszedł zwycięsko? Może ten, u kogo pojawiło się więcej VIP-ów? Kto ich ściągnął więcej i kto miał bardziej wartościowych - to już trzeba oceniać w kilku kategoriach.

Pojedynek na posłów

Gdyby siłę frakcji oceniać po liczbie zgromadzonych „noworocznie” parlamentarzystów, liczniejszy zestaw udało się zgromadzić na spotkaniu prowadzonym przez Konrada Koca 26 stycznia. Oprócz współgospodarzy wieczoru, czyli poseł Małgorzaty Janowskiej i senatora Wiesława Dobkowskiego, pojawili się także Beata Mateusiak-Pielucha, Grzegorz Lorek i Grzegorz Wojciechowski. To razem pięcioro parlamentarnych przedstawicieli okręgu piotrkowskiego. Sam szef partyjnych struktur, czyli Antoni Macierewicz, był za to twarzą (dosłownie, bo na plakacie promującym event) i centralną postacią drugiego partyjnego noworocznego spotkania, które odbyło się 2 lutego. Towarzyszyła mu, co dla nikogo zaskoczeniem nie było, Anna Milczanowska i to tyle, jeśli chodzi o przedstawicieli z gmachu przy ul. Wiejskiej. A zatem wynik parlamentarnego pojedynku to formalnie 5:2. Jednak zważywszy na to, jak hołubiony był na swoim spotkaniu Antoni Macierewicz, trzeba chyba policzyć jego obecność podwójnie, a przynajmniej podkreślić, że pogłoski o jego politycznym zmierzchu są jednak przesadzone.

Pojedynek na PGE i na województwo

Drugim wyznacznikiem siły obu frakcji, może być obecność i liczba przedstawicieli grupy PGE. Wydawać by się mogło, że członkowie Zarządu PGE GiEK SA obecni na takim spotkaniu, to odpowiedniki papierka lakmusowego, który pozwala ocenić przełożenie danego środowiska na to, co dzieje się na Węglowej. Im ich więcej, tym lepiej. W przypadku noworocznych spotkań PiS sytuacja nie jest jednak do końca tak oczywista. Bo choć na spotkaniu Macierewicza zjawili się aż czterej z sześciu członków zarządu PGE GiEK SA (Norbert Grudzień, Marek Ciapała, Rafał Mucha i Andrzej Kopertowski), to przecież tylko Kocowi (czy może raczej Małgorzacie Janowskiej) udało się ściągnąć prezesa zarządu koncernu, Roberta Ostrowskiego, którego obecność na lokalnych imprezach jest dość niespotykana. O tym, jak bardzo pożądane jest uściśnięcie jego dłoni, mogli przekonać się ci, którzy czekali w długiej kolejce do składania noworocznych życzeń prezesowi. Oprócz niego z zarządu stawili się u Konrada Koca także Andrzej Kopertowski i Marek Ciapała, a przegapić nie można też Andrzeja Legeżyńskiego, dyrektora bełchatowskiej elektrowni.

To, czego nie było na spotkaniu Koca, Janowskiej i Dobkowskiego, a co udało się Antoniemu Macierewiczowi, to zaproszenie wojewody łódzkiego Tobiasza Bocheńskiego oraz obecność wicemarszałka Zbigniewa Zięby. To ostatnie zaskoczeniem nie mogło jednak być, bo Zięba od dawna uchodzi za „człowieka” Antoniego Macierewicza. O wiele większe zdziwienie wywołała za to obecność radnego sejmiku i dyrektora łódzkiego IPN Dariusza Roguta na spotkaniu Janowskiej, Dobkowskiego i Koca (przez ostatnie lata kojarzono go raczej ze środowiskiem Macierewicza) i fakt, że zabrakło go na spotkaniu z 2 lutego. Nadużyciem będzie pewnie powiązanie tej absencji z obecnością wojewody łódzkiego Bocheńskiego (Rogut i Bocheński obstawiani byli jako rywale w wyścigu do fotela wojewody), ale pole do domysłów jest duże.

Czyj PiS w Bełchatowie?

Oba spotkania były też okazją do określenia, do której frakcji PiS bliżej jest lokalnym politykom. W tym kontekście dosyć manifestacyjnie wypadła obecność prezydent Marioli Czechowskiej na spotkaniu Antoniego Macierewicza przy jednoczesnej absencji starosty Doroty Pędziwiatr, którą przecież można było zobaczyć u Konrada Koca, Janowskiej i Dobkowskiego. Czechowska zresztą już po raz kolejny pojawiła się na tego typu spotkaniu u boku szefa partyjnego okręgu. 2 lutego oprócz niej życzeń Macierewicza wysłuchali m.in. główni rzecznicy jego sprawy - Piotr Wysocki, Waldemar Wyczachowski, ale także Mateusz Broncel, Ewa Skorupa, Maria Motylska, Karol Kowalski, Michał Wyczachowski czy (co już było małym zaskoczeniem) Sebastian Brózda albo Leszek Maciaszczyk (radny i członek zarządu powiatu kojarzony do tej pory raczej ze środowiskiem Koca). Czy to oznacza, że ta frakcja PiS przekona w końcu prezydent Czechowską, że to właśnie z tej partii powinien się rekrutować wiceprezydent ds. oświaty i że mają kogoś lepszego na to stanowisko, niż Łukasz Politański? Z nieoficjalnych doniesień wynika, że jest bardzo prawdopodobne, że Mariola Czechowska da się do takiej tezy przekonać (jeśli tylko PiS uzgodni w końcu nazwisko swojego kandydata).

Symptomatyczna było i to, że na spotkaniu z Antonim Macierewiczem w roli głównej, odnotowano także obecność Marka Jasińskiego i Marka Chrzanowskiego - polityków Plusa czy też raczej Plus - Porozumienia Jarosława Gowina. W tej sytuacji większej wagi nabierają kuluarowe informacje na temat tego, że Plus ma chrapkę na silniejsze obsadzenie zarządu powiatu i na modyfikację podziału koalicyjnego tortu. Czy również w tym kontekście należy patrzeć na obecność na spotkaniu u Konrada Koca nie tylko Doroty Pędziwiatr, ale także wicestarosty Jacka Bakalarczyka, Sławomira Malinowskiego (przewodniczący Rady Powiatu), Krzysztofa Rybaka (wiceprzewodniczący) czy Radosława Herudzińskiego (członek zarządu)? I jak zaklasyfikować to, że tego wieczoru pokazali się tam również miejscy radni PiS: Dariusz Lewandowski i Łukasz Cieślak? Czy może to oznaczać, że za kilka miesięcy dojdzie do próby utworzenia miejskich struktur partii (bo paradoksalnie na terenie powiatu bełchatowskiego są koła gminne i zarząd powiatowy, ale miejskich struktur nie ma)? I jeśli tak, to czy spróbuje je pociągnąć Małgorzata Janowska, czy może pokusi się o to Piotr Wysocki? Z jego strony mogłoby to być wyzwanie karkołomne, szczególnie wobec faktu, że szefem struktur powiatowych pozostaje ciągle Konrad Koc. Z nieoficjalnych informacji wynika bowiem, że najpierw Zarząd Okręgowy PiS zawiesił zarząd powiatowy partii na czele z Kocem, a potem powołał w to miejsce nowy zarząd, którym dowodzić miałby Waldemar Wyczachowski. Ale kilka tygodni temu sam prezes PiS, Jarosław Kaczyński, uchylił obie te uchwały Zarządu Okręgowego PiS - i tę zawieszającą zarząd z Kocem, i tę powołującą zarząd z Wyczachowskim. Dlaczego ani jedna, ani druga strona nie obwieściła żadnego z tych newsów? „To wewnętrzne sprawy partii, nikt się tym chwalić za bardzo nie może” - skwitował tylko jeden z polityków tego ugrupowania. Anonimowo oczywiście.

Prezydent Mariola Czechowska ugościła Antoniego Macierewicza w Muzeum Regionalnym czyli Dworku Olszewskich

Na spotkaniu u Konrada Koca pojawił się m.in. Robert Ostrowski, prezes zarządu PGE GIEK, którego zabrało w szeregach „frakcji macierowiczowskiej”