Piotrkowska bez taksówek, to kolejny pomysł menedżera ulicy

Zamiast na Pietrynie będą czekać na klienta na przecznicach. Nowe postoje powstaną kosztem miejsc parkingowych.

- Chcemy zabrać taksówki z tej ulicy - przyznaje Dariusz Grzybowski, komendant straży miejskiej w Łodzi. Włodzimierz Adamiak, menedżer ulicy Piotrkowskiej, potwierdza, że trwają rozmowy. - Zależy nam na ograniczeniu liczby samochodów na deptaku. Chcemy, aby docelowo był on całkowicie wyłączony z ruchu - mówi Adamiak.

Teraz są na Piotrkowskiej miejsca, gdzie taksówkarze parkują stadnie. - Stają w bramach, utrudniając wjazd do posesji - mówi Adamiak. - Taksówki będą mogły wjeżdżać na deptak tylko realizując wezwanie klienta.
Gdy powstaną postoje dla taksówek na przecznicach, ubędzie miejsc parkingowych wokół deptaka. - Są plany, aby w pasażu Schillera powstał parking podziemny. Rozwiązałby problem - dodaje Adamiak.

Pomysł przeniesienia postojów taksówkarzom nie przypadł do gustu. - Już teraz deptak przegrywa z centrami handlowymi, bo tutaj nie można parkować. Cierpią na tym banki, restauracje i sklepy - mówi Mariusz Bedyniak, prezes teletaxi 400 400. - Postoje na Piotrkowskiej są potrzebne. Przecież właśnie dzięki taksówkarzom udało się złapać mordercę dziewczyny pod dyskoteką Heaven. Mężczyzna wsiadł do taksówki czekającej na zlecenie na postoju na Piotrkowskiej.

Także niektórzy restauratorzy do pomysłu podchodzą z rezerwą.

- Nie do końca podoba mi się wianuszek taksówek na Piotrkowskiej, ale przynajmniej świadczy o tym, że tu toczy się życie - mówi Paweł Jankowski, pełnomocnik restauracji Quo Vadis. - Osobiście jestem za tym, żeby w ogóle przywrócić ruch na Piotrkowskiej w okresie zimowym, gdy nie ma ogródków.

- Jeżeli taksówka będzie mogła wjechać z klientem pod lokal, to nie mam nic przeciwko - dodaje Adam Kubicki, właściciel restauracji Quo Vadis. - To fakt, że taksówkarze czasem stają obok siebie i tamują ruch.

Wciąż nie ma spójnej wizji, jak Piotrkowska ma wyglądać. Jeden kontrowersyjny pomysł goni kolejny. Prawdopodobnie już w przyszłym sezonie z jezdni na Piotrkowskiej znikną również ogródki. Przeniosą się na chodniki. Będzie ich mniej niż zwykle, ponieważ prawo do wystawienia ogródków będą miały tylko lokale z wejściem od ul. Piotrkowskiej. Restauracje i puby, do których wchodzi się z bram, nie będą mogły wystawiać stolików na deptaku. Menedżerowi Piotrkowskiej chodzi o to, aby ulica wyglądała bardziej estetycznie.

Rozważane jest też zakazanie rowerzystom wjazdu na deptak. Chodzi o to, że zagrażają bezpieczeństwu pieszych.