Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarska II liga. Czy praca w Widzewie przerasta Marcina Kaczmarka?

Redakcja
Kolejny raz kibice Widzewa musieli trawić niepowodzenie piłkarskiej drużyny. Trudno uznać remis z Garbarnią za sukces. Trener szuka naiwnych usprawiedliwień.

Za nami dziewięć kolejek piłkarskiej drugiej ligi. Na pewno fani Widzewa mogą się czuć mocno rozczarowani postawą drużyny z al. Piłsudskiego. Łódzki zespół jest dopiero na siódmym miejscu w tabeli, które nawet nie daje prawa walki o pierwszą ligę w barażach! I nich ktoś powie, że sytuacja czterokrotnego mistrza Polski jest w tym sezonie ciekawa!

Coraz więcej osób zastanawia się, czy trener Marcin Kaczmarek dorósł zawodowo do prowadzenia tak utytułowanego klubu, z tak wiernymi fanami, mającymi wielkie sportowe oczekiwania.

Na razie nie bronią Kaczmarka ani boiskowe wyniki, ani świadomość, w jakim klubie dane mu jest pracować. Widać, że szkoleniowiec nie radzi sobie z presją, ciśnieniem, oczekiwaniami kibiców, toteż coraz częściej zaczyna wymierzać razy na oślep.

Na pomeczowej konferencji pytany o słabą dyspozycję drużyny powiedział: - Nie jestem tak krytyczny, by ocenić grę Widzewa słabo. Wiem, że w Łodzi jest duże ciśnienie na lepszą grę drużyny z al. Piłsudskiego, ale chciałbym, by oceniać zawodników łagodniej!

Widać jasno z jego wypowiedzi, że nie bardzo zdaje sobie sprawę, gdzie trafił. Łódzki klub stracił już jeden sezon i nie ma czasu na szukanie alibi dla niepowodzeń i wypowiadanie okrągłych zdań typu: Chcemy robić postęp z meczu na mecz, liczyłem że dziś będzie to wyglądać lepiej.

Poirytowany Kaczmarek zdaje się nie rozumieć subtelnych, podchwytliwych pytań jednego z łódzkich dziennikarzy. Zamiast poprosić o sprecyzowanie, rzucił się na niego z napastliwym tonem, grożąc przy tym, że nie będzie z nim więcej rozmawiał. Pewnie nie zna starego porzekadła: „Zgoda buduje, niezgoda rujnuje”.

Wypada mieć nadzieję, że trener już wie, że musi szybko udowodnić, iż zatrudnienie go nie było błędem klubowych działaczy. I powinien pamiętać, że zegar już tyka...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Piłkarska II liga. Czy praca w Widzewie przerasta Marcina Kaczmarka? - Dziennik Łódzki

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto