[scPijany policjant z KMP w Piotrkowie uczestniczył w kolizji przy ul. Dmowskiego: jest wniosek o warunkowe umorzenie postępowania[/sc]
Do kolizji przy ul. Dmowskiego w Piotrkowie doszło w lutowy, piątkowy wieczór. Funkcjonariusz - wtedy w czasie wolnym od służby, dziś już były - wyjeżdżał oplem vectrą z uliczki przy targowisku „Ptak”. Wtedy zderzył się z jadącym Dmowskiego volkswagenem touregiem - ten kierowca jednak się nie zatrzymał, ale odjechał gubiąc tablicę rejestracyjną.
37-letni policjant (wtedy pracownik komisariatu w Grabicy) został zatrzymany na miejscu zdarzenia, policję wezwali świadkowie kolizji. Jak się okazało miał ponad 2 promile alkoholu. W nocy funkcjonariusze zatrzymali także kierowcę volkswagena - 58-latek także był pijany.
Jak podaje Joanna Woźniak-Parada, zastępca prokuratora rejonowego w Piotrkowie, piotrkowianin miał w poszczególnych pomiarach od ponad dwóch do prawie trzech promili (od 06 do 09 mg/dm3).
Mężczyzna usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, do czego się przyznał i w jeszcze w czerwcu prokuratura ma w tej sprawie skierować akt oskarżenia do sądu. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów co najmniej na 3 lata.
Sprawa policjanta już jest w sądzie. Nie zakończyła się jednak aktem oskarżenia, ale wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania. To oznacza, że jeżeli sąd zgodzi się z wnioskiem prokuratury, 37-latek zostanie uznany winnym, ale nie ukaranym. Sąd może zastosować środek karny, jakim jest zakaz prowadzenia pojazdów, ale tu dolna granica to rok, a nie trzy lata.
- Prokurator prowadzący sprawę miał ku temu przesłanki, ale ostatecznie zdecyduje sąd - mówi Monika Rorat, zastępca prokuratora rejonowego w Bełchatowie, bo to ta jednostka prowadziła postępowanie przeciwko funkcjonariuszowi.
Uzasadnienie jest dość krótkie: oskarżony nigdy nie był karany, przyznał się i żałował swojego czynu. Terminu rozprawy jeszcze nie ma.
Jedną karę 37-latek już poniósł - jak zapowiadał od razu mł. insp. Krzysztof Mikułowski, komendant KMP w Piotrkowie, funkcjonariusz pożegnał się z mundurem i służbą.
- Został administracyjnie zwolniony ze służby w policji - potwierdza asp. Izabela Gajewska, oficer prasowy KMP w Piotrkowie.
Policjant odpowie za przywłaszczenie hulajnogi
W szeregach policji nadal pracuje inny funkcjonariusz KMP w Piotrkowie, wobec którego także toczy się prokuratorskie śledztwo. Chodzi o policjanta z komendy miejskiej, który w marcu tego roku przywłaszczył elektryczną hulajnogę.
Taki zarzut (z art. 284 p 3 kk) mężczyźnie postawiła prokuratura w Tomaszowie, bo to ona prowadzi to postępowanie. Jak informuje Kamil Majda, zastępca prokuratora rejonowego w Tomaszowie, śledczy kończą analizę zgromadzonego materiału i sprawa ma się zakończyć do lipca skierowaniem aktu oskarżenia.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, okoliczności są dość jednoznaczne - hulajnoga elektryczna należąca do sieci Blinkeecity została odnaleziona w samochodzie funkcjonariusza zaparkowanym pod komendą KMP. Co więcej, sprzęt był lekko zakryty, żeby nie było go widać. Właścicieli do urządzenia doprowadził GPS zamontowany w hulajnodze.
Sprawę zgłoszono do Biura Spraw Wewnętrznych Policji. Piotrkowska komenda nie wypowiada się na temat postępowania. Potwierdza tylko, że policjant, któremu za przywłaszczenie hulajnogi grozi grzywna lub kara do roku pozbawienia wolności, jest zawieszony w czynnościach służbowych.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?