– Była godz. 2 w nocy. Patrolowaliśmy ul. Piotrkowską i w pewnym momencie wyprzedził nas skuter – mówi Kuba Mączyński, strażnik miejski. – Kierujący nim chłopak zachwiał się i omal nie przewrócił. Pomyśleliśmy, że jest nietrzeźwy i chcieliśmy go zatrzymać.
Gdy strażnicy machnęli lizakiem, chłopak zjechał do krawędzi jezdni. Jednak kiedy funkcjonariusz wysiadł z auta, skuter ostro ruszył. Uciekinier skręcił z Piotrkowskiej w Zamenhofa i jechał pod prąd mijając samochody. Następnie pojechał ul. Gdańską i al. Mickiewicza.
Na skrzyżowaniu al. Włókniarzy i al. Mickiewicza omal nie został rozjechany przez tira.
– Skrzyżowanie z al. Włókniarzy przejechał przy czerwonym świetle i gdyby wjechał na nie dwie sekundy wcześniej, rozjechałby go tir – dodaje strażnik.
Ostatecznie chłopak wjechał w wąskie uliczki parku na Zdrowiu. Stracił jednak panowanie nad jednośladem i przewrócił się. Zrzucił kask i uciekł w krzaki.
– Wówczas ustaliliśmy już, że właścicielem pojazdu jest kobieta, jak się później okazało, jego matka – kontynuuje Kuba Mączyński.
– Inne radiowozy podjechały pod jej dom. Okazało się, że chłopak tam przyszedł. Ukrył się na dachu kamienicy, ale ostatecznie udało się go zatrzymać. Okazało się, że 16-latek jest po alkoholu (ponad 0,6 promila) i, jak sam zeznał, po dopalaczach.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?