W poniedziałek, 7 grudnia, w łódzkim magistracie dwóch pijanych urzędników rozbiło szklane drzwi w biurze podawczym. Do incydentu doszło poza godzinami pracy urzędu (ok. 18:00). Urzędnicy mieli ponad promil alkoholu we krwi - zostali zwolnieni dyscyplinarnie, będą też obciążeni kosztami za wyrządzone szkody.
Urzędnicy pracowali w magistracie 4 i 15 lat. Jeden z nich miał ponad promil alkoholu we krwi, drugi niespełna promil.
Zgodnie z ustaleniami, urzędnicy wyszli po pracy do pubu. Zostawili jednak w magistracie część swoich rzeczy, a ok. godziny 18:00 postanowili je stamtąd zabrać.
"Usłyszałem niesamowity huk. Pobiegłem na parter i zobaczyłem rozbite drzwi na zaplecze kancelarii. Przed wejściem do budynku stała niezbyt trzeźwa urzędniczka. Wkrótce pojawił się urzędnik. Zwróciliśmy się o pomoc do Straży Miejskiej. Po konsultacji z komendantem wezwany został patrol z alkomatem" - opowiadał Tomasz Piotrowski, dyrektor gabinetu prezydent Łodzi.
W trakcie incydentu, w magistracie trwały posiedzenia klubów radnych PO i SLD.
Pijani urzędnicy zostali zabrani na izbę wytrzeźwień, skąd wypuszczono ich po badaniu stanu trzeźwości.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?