36-latka kierująca seicento wjechała na niestrzeżony przejazd kolejowy. Według jej relacji samochód się zatrzymał i silnik nie chciał odpalić. Próbowała go zepchnąć, jednak zauważyła światła pociągu, więc odeszła zostawiając auto na torowisku. Pociąg relacji Warszawa-Wrocław wjechał w samochód i przesunął go na sąsiedni tor.
- W wyniku uderzenia samochód został rozbity, a jego wrak przesunięty na sąsiedni tor po którym w przeciwnym kierunku jechała kolejowa drezyna. Kierujący drezyną nie zdążył wyhamować i również uderzył w seicento - podaje sieradzka policja.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Okazało się, ze kobieta miała 1,8 promila w wydychanym powietrzu. Po wytrzeźwieniu usłyszy prawdopodobnie zarzut bezpośredniego sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowy,m za co jej grozi do 8 lat więzienia. Za jazdę pod wpływem alkoholu, grozi jej dwa lata więzienia.
Czytaj: Śmiertelny wypadek w Łasku. Opel zderzył się z autokarem
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?