Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy sparing ŁKS przegrany

Bartłomiej Pawlak
Marcin Mięciel zdobył jedynego gola dla ŁKS.
Marcin Mięciel zdobył jedynego gola dla ŁKS. fot. Maciej Stanik
Piłkarze ŁKS mają za sobą pierwszy sprawdzian przed grą w ekstraklasie. Po wyniku (1:3) można sądzić, że go oblali, ale w pierwszej połowie, kiedy grali w najsilniejszym składzie, na tle GKS Bełchatów prezentowali się lepiej.

Przez ostatnie 10 dni, podczas których ełkaesiacy trenowali w Wiśle, trener Andrzej Pyrdoł myślał, jak po przyjściu Marka Saganowskiego na nowo zestawić drużynę. Okazało się, że łódzki szkoleniowiec wzoruje się na najlepszych, bo ŁKS w Bełchatowie zagrał czwórką środkowych pomocników, a rolę skrzydłowych pełnili boczni obrońcy.

W składzie pojawili się wszyscy sprowadzeni latem zawodnicy. Oprócz Saganowskiego, to obrońca Cezary Stefańczyk oraz pomocnicy Radosław Pruchnik i Tomasz Nowak. Najbardziej podobała się gra Saganowskiego i Stefańczyka. Pierwszy z nich przy każdym kontakcie z piłką, a nawet wychodzeniu na pozycję udowadniał, że jest zawodnikiem europejskiego formatu i będzie dużym wzmocnienień ŁKS. Do tego dobrze wyglądała też jego współpraca z Marcinem Mięcielem, co przyniosło efekt w postaci gola. W 15 min ,,Sagan’’ zagrał prostopadłą piłkę do Mięciela, a ten będąc sam na sam z Łukaszem Sapelą pokonał go lobem.

Sprowadzony z Zawiszy Bydgoszcz Stefańczyk grał na prawej obronie i nie tylko poprawnie wywiązywał się z zadań defensywnych (musiał powstrzymywać Dawida Nowaka), ale także często włączał się do akcji ofensywnych, dobrze dośrodkowywał i próbował uderzać z dystansu (w 45 min trafił w słupek). W ogóle gra ofensywna łodzian przed przerwą była bardzo widowiskowa. Ełkaesiacy mimo wykonanej na zgrupowaniu pracy byli szybsi od bełchatowian i gdyby trener nie wprowadził zmian, nie przegraliby meczu.

W przerwie weszli jednak pozostali piłkarze znajdujący się w kadrze ŁKS. Wśród nich był też Chorwat Ivan Babić, ale o testowanym napastniku na razie trudno coś powiedzieć, bo łodzianom w ciągu 45 min nie udało się skonstruować chociaż jednej sytuacji bramkowej. Do tego w ostatnim kwadransie pogubili się w defensywie i stacili trzy gole.

GKS Bełchatów - ŁKS 3:1 (0:1) 0:1 - Mięciel (15), 1:1 - Sawala (80), 2:1 - Sawala (83,), Kuzimski (86).
GKS: Sapela (60, Budziłek) - Fonfara (60, Jarmuż), Szmatiuk (60, Tanevski), Lacić (46, Tatar), Popek - Luksa (60, Zakrzewski), Baran, Bocian (60, Sawala), Bożok (60, Nowosielski), Nowak (60, Bartosiak)
- Żewłakow (60, Kuzimski).
ŁKS I połowa: Wyparło - Stefańczyk, Adamski, Łabędzki, Romańczuk - Pruchnik, Kłus, Smoliński, Nowak - Saganowski, Mięciel.
ŁKS II połowa: Waśków - Pawlak, Gieraga, Klepczarek, Kaczmarek - Romańczuk (70, Kita), Kłus (63, Nowak), Smoliński, Bykowski - Kubicki, Babić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto