– Ludzie pozaciągali pożyczki z zakładowego funduszu socjalnego, a teraz muszą je oddać – mówi pracownik z wieloletnim stażem. – Od stycznia będziemy wybierać 10 osób z załogi, które będą nas reprezentować w rozmowach z firmą. Być może wynajmiemy prawników, którzy będą bronić naszych interesów. Niektórzy mają umowy do końca roku, a więc nie otrzymają odpraw.
Jednak Dorota Szczepańska, dyrektor VF Polska, uspokaja: – Spłata pożyczek jest realizowana w normalnym comiesięcznym trybie, ostatnie były udzielane w październiku. Zapożyczonych jest około 280 osób. Natomiast pomoc dla kilkudziesięciu osób, którym kończy się umowa, będzie omawiana z przedstawicielami pracowników w styczniu.
Zwolnieniami w firmie zaskoczeni byli łódzcy politycy.
– Kilka miesięcy temu kontaktowałem się z tą firmą i nic nie wskazywało, że ma kłopoty – powiedział wczoraj p.o. prezydenta Tomasz Sadzyński. – Być może sprawą powinniśmy zainteresować rząd i ministra gospodarki.
Prezydent poprosił też skarbnika miasta o znalezienie pół miliona zł w budżecie, którą przeznaczono by na pomoc zwolnionym.
Wicemarszałek województwa łódzkiego Witold Stępień zapowiedział, że pomóc mogą pieniądze unijne, które pozwolą zorganizować szkolenia na przekwalifikowanie zawodowe lub założenie własnej firmy.
VF Polska w Łodzi istnieje od 18 lat. Działkę o powierzchni 2,64hektara przy ul. Technicznej kupiła pod koniec 2003 roku za ponad 1 mln 600 tys. zł. Wcześniej firma działała przy ul. Dąbrowskiego. Tygodniowo produkowano w niej 60 tys. par spodni marek Wrangler i Lee, które wysyłane były za granicę.
Od 2009 roku produkcję ograniczono o 30 procent. Oficjalny powód zwolnień to zaprzestanie produkcji w łódzkiej fabryce, spowodowane mniejszym zapotrzebowaniem na odzież w Europie, przez co utrzymanie tak dużej fabryki jest nierentowne.
W Łodzi pozostanie 40-osobowy dział napraw, który będzie zajmował się sprawami gwarancji odzieży.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?