18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piękna bokserka, Karolina Owczarz, przed maturą. Większy stres na ringu czy przed egzaminem?

Małgorzata Martynelis
archiwum prywatne Karoliny Owczarz
Dla pięknej łodzianki Karoliny Owczarz Mistrzostwo Polski w boksie, smsy z Lennoxem Lewisem czy udział w meksykańskim reality show to nic nadzwyczajnego. Teraz jednak żarty się skończyły. Za kilkanaście dni podejmie ona jedno z ważniejszych wyzwań w życiu. W maju bowiem czeka ją egzamin dojrzałości.

Karolina Owczarz to uczennica IV Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi. Ta piękna i skromna maturzystka to Mistrzyni Polski w boksie i jedyna zawodowa pięściarka w naszym kraju. Na zawodowym ringu rozegrała do tej pory 4 walki i wszystkie wygrała. Przeczytajcie co o maturze, studiach, boksie i życiu prywatnym postanowiła nam zdradzić.

- Przed Tobą jedno z ważniejszych wyzwań czyli matura. Jak przygotowania?
Przygotowuję się na własną rękę więc jest dość ciężko. Daję sobie jednak radę. Próbne egzaminy poszły mi całkiem nieźle, więc jeśli teraz podniosę wyniki o kilka procent to będę naprawdę zadowolona.

- Jakie przedmioty zdajesz?
Obowiązkowy to polski, angielski i matematyka na poziomie podstawowym. Zdaję jeszcze rozszerzony polski, angielski i WOS.

- Gdzie się wybierasz na studia?
Bardzo chciałabym zdawać do Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, ale treningi w Warszawie, mieszkanie w Łodzi i studiowanie w Gdyni byłoby chyba samobójstwem. Chcę się przenieść do Warszawy, gdzie mam swojego trenera. Myślę o dziennikarstwie. Lubię pracować z telewizją, więc może coś w tym kierunku…

- W ubiegłym roku brałaś udział w meksykańskim reality show. Jak to wspominasz?
To była chyba najlepsza przygoda mojego życia. Spędziłam miesiąc w Meksyku, w przepięknym miejscu i jeszcze mi za to płacili.

- Na czym polegał ten program?
Były tam dwie drużyny. Jedna składała się z Meksykanek, a druga z reszty świata. Walczyłyśmy systemem turniejowym, zwyciężczyni przechodziła dalej. Przegrałam w drugiej walce, ale i tak uważam to za spory sukces, bo wszyscy skazywali mnie na porażkę. Nawet w Internecie widziałam komentarze w stylu „poleci samolotem, wróci karetką” itp. Zawodniczka, z którą przegrałam wygrała cały program. Byłam tam najmłodsza. Meksykanki to właściwie maszyny do zabijania, są strasznie silne.

- Jak tam trafiłaś?
W Internecie było ogłoszenie, że szukają Polki do 57 kg, znającej język angielski i mogącej na miesiąc wyjechać do Meksyku. Wysłałam zgłoszenie, ale i tak nie wierzyłam, że się uda.

- To może zacznijmy od początku… Czemu boks? Skąd ta pasja?

Czysty przypadek. Nie wyszło to z tradycji rodzinnych, nie boksował ani mój dziadek ani tata. Zawsze uprawiałam jakiś sport. Najpierw była siatkówka, później koszykówka, ale sporty drużynowe jakoś mi nie pasowały. Chciałam coś robić indywidualnie, a że sekcja boksu była w mojej podstawówce to się zapisałam.

- Kiedy zaczęłaś trenować?
W VI klasie podstawówki. Na początku traktowałam to jako zabawę. Dopiero w wieku 16 lat zaczęłam poważniej zajmować się tym sportem. Największy rozwój zapewnili mi jednak trenerzy w Warszawie. Pracowałam trochę z trenerem Gmitrukiem, trenerem Adamka, później przeszłam do Legii do trenera Łukasza Landowskiego i tak już zostało. Od października pracujemy razem.

- Jest w Łodzi jakaś sekcja boksu kobiecego?
Nigdzie w Polsce nie ma sekcji boksu kobiecego. Wszystkie trenujemy z facetami.

- Jak rodzina reaguje na twoją pasję? Nie mówią Ci, że to nie jest sport dla kobiet?
Jedynie babcia jeszcze się nie przekonała, płacze i ciągle widzi czarne scenariusze. Reszta rodziny zaakceptowała już moją pasję. Wszyscy mnie przy tym bardzo wspierają.

- Rodzice jeżdżą z Tobą na gale?
Na jednej tylko nie byli. Ale tak to jeżdżą. Mama zawsze strasznie płacze na moich walkach. Teraz na gali w Oświęcimiu była tez moja siostra. Obie siedziały i płakały jak szalone na widowni. Stolik był metr od ringu więc wszystko dokładnie widziały.

- Nie rozpraszało Cię to?
Nie. Zerkałam na nie ale nie rozpraszało mnie to. Ta gala była dla mnie wyjątkowa bo byli na niej wszyscy moi najbliżsi. Nie zabrakło nikogo kto jest dla mnie ważny.

- Dużo jest bokserek w Polsce?
Jestem jedyną zawodową bokserką w Polsce. Amatorskich jest bardzo dużo.

- Są z tego jakieś pieniądze?
Tak. To jest właściwie teraz moja praca. Mam płacone za walki plus miesięczne kieszonkowe. Niestety o sponsorów jest bardzo ciężko, szczególnie w Łodzi. A wiadomo, że potrzebne są ogromne pieniądze i nie zawsze na wszystko starcza. Trzeba zapłacić za hotel, za trenera, za odżywki, za jedzenie. Dużo pomaga mi mój promotor.

- Ile czasu poświęcasz na treningi?
W boksie zawodowym jest na tyle fajnie, że mam ok 4 walk w roku. Mam konkretny termin, na który muszę się przygotować. Poza tym biegam, chodzę na basen, czasem na siłownię. W okresie przygotowawczym trenuję dwa razy dziennie po 2 godziny.

- Jak godzisz treningi ze szkołą?
Bardzo dużo zawdzięczam moim nauczycielom z IV LO w Łodzi, pani dyrektor, mojej wychowawczyni. Zapewniły mi indywidualny tok nauczania. W tym roku byłam w szkole w sumie może miesiąc. Nauczyciele są jednak bardzo wyrozumiali i bardzo mi pomagają.

- A co z życiem towarzyskim? Twoje koleżanki chodzą pewnie na imprezy, gdy Ty jesteś na ringu…
Chodzą. Większość kontaktów mi się pourywała ale na szczęście mam dwie przyjaciółki, Kasię i Monikę, z którymi przyjaźnię się od dziecka. Ja bym chyba już dawno pogoniła taką koleżankę, której nigdy nie ma. One mnie jednak wspierają i jeżdżą na wszystkie moje gale. Mimo, że w szkole bywam bardzo rzadko to nie odczuwam z tego powodu żadnej zawiści. Moja klasa jest ze mnie dumna. Bardzo się z tego cieszę i nawet ostatnio im za to dziękowałam.

- Miałaś kiedyś możliwość wykorzystania swoich umiejętności bokserskich na ulicy? Może ktoś Cię zaczepił..
Chyba raz, kilka lat temu ale raczej się tego wstydzę. Mam nadzieję, że nie będzie więcej takich sytuacji. Jestem bardzo spokojna. Nie daję nikomu powodów do zaczepiania. Całą agresję wyładowuję na treningach więc później jestem już oazą spokoju.

- A myślisz, że mężczyźni się Ciebie boją?
Chyba nie, a przynajmniej nie okazują tego. Wiadomo, że wszystko zależy od mężczyzny. Jedni uważają, że kobieta powinna stać w kuchni i gotować, a innych moje hobby jak najbardziej fascynuje.

- Masz jakiegoś idola wśród bokserów?
Na pewno Roy Jones Jr. w swoich latach świetności. Jeśli chodzi o kobiety to uwielbiam naszą Agnieszkę Rylik, mam z nią nawet kontakt prywatny. Jest wspaniałą kobietą, była wspaniałą bokserką. Jest bardzo życzliwa i zawsze pomocna. Patrzę na bokserów przez pryzmat tego jacy są na co dzień. Miałam przyjemność spędzić weekend z Lennox Lewisem i ciągle pozostajemy w bardzo miłym kontakcie telefonicznym i sms-owym. Lennox Lewis, jedna z największych postaci w świecie boksu, a jest tak normalny, tak kochany. Nie było sytuacji żeby mi nie odpisał na smsa, żeby mi nie pomógł. Lennoxa poznałam gdy przyjechał do Polski na galę, na której debiutowałam.

- Ostatnią zwycięską walkę stoczyłaś na gali w Oświęcimiu. Jak wrażenia?
W Oświęcimiu walczyłam z Niemką. Była wielka i wyglądała jak facet. Przed walką cały czas powtarzała, że mnie zabije. Podczas ważenia robiła takie groźne miny, że nawet trochę się zestresowałam. Ale udało się, choć walka była ciężka.

- Kiedy następna walka?
18 sierpnia w Międzyzdrojach.

- Jak wyobrażasz sobie swoje życie za kilka lat?
Jeśli chodzi o boksowanie to nie planuję uprawiać tego sportu bardzo długo. Chciałabym zdobyć jakiś mistrzowski pas, później go obronić i zakończyć karierę. Myślę, że powalczę jeszcze jakieś 5 lat. Dlatego muszę się uczyć żebym później miała inne możliwości.

- Życzę Ci więc powodzenia na maturze i ringu. Na maturze to chyba połamania pióra się życzy, a na ringu?
Połamania nosa chyba…

- Dziękuję za rozmowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto