Piątkowy protest miał odbyć się przed siedzibą łódzkiego NFZ, ostatecznie jednak przerodził się w protest okupacyjny. Pacjentki nie chciały opuścić budynku, gdy Fundusz kończył pracę, czyli o godz. 16. Rozmowy z pracownikiem NFZ trwały kilka godzin. Okupacja zakończyła się przed godz. 19.
Szpital ginekologiczno-położniczy Pro Familia przy ul. Niciarnianej w Łodzi przyjmuje pacjentki od ponad roku. Placówka nie ma podpisanego kontraktu z NFZ, który uważa, że pacjentki mają wystarczający dostęp do świadczeń ginekologiczno-położniczych, więc nie ma potrzeby ogłaszania nowego konkursu.
Protestowali w obronie szpitala Pro Familia w Łodzi [ZDJĘCIA]
Mimo braku podpisanej umowy Pro Familia przyjęła zaledwie kilka komercyjnych porodów, a za pozostałe oczekuje zapłaty z NFZ. Lekarze mieli przyjmować tylko tzw. nagłe porody, w myśl z art. 19 ustawy zdrowotnej, który umożliwia takie rozwiązanie. Pro Familia twierdzi, że kobiety, które rodziły u nich, były w trakcie akcji porodowej. Placówka oczekuje od NFZ rozliczenia wartego prawie 8 mln zł za 1,5 tysiąca porodów.
Łódzki Fundusz poddaje w wątpliwość przyjęcie prawie 2 tysięcy nagłych porodów, zwłaszcza że część pacjentek jechała z Bełchatowa czy Piotrkowa Trybunalskiego. NFZ podaje, że szpital złożył jedyne 131 wniosków o zapłatę za świadczenia udzielone pacjentkom w stanie nagłym, na kwotę ponad 272 tys. zł. Dodatkowo, miał zrobić to nieprawidłowo.
CZYTAJ WIĘCEJ: Protest pacjentek Pro Familii w łódzkim NFZ [ZDJĘCIA]
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?