Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pachołki zamiast łatania dziur. Niektóre stoją nawet 2 tygodnie ZDJĘCIA

Anna Janiszewska
Anna Janiszewska
Słupki ostrzegawcze zamiast dziur. Niektóre stoją nawet 2 tygodnie. A ponoć w mieście jest mniej dziur do łatania

Słupek ostrzegawczy przy dziurze w ulicy Paradnej stał dobrych kilka dni, a niezałatana dziura zmuszała kierowców do slalomu od kilku tygodni. Wreszcie dziurę załatano.

- Wlali masę i nawet jej nie wyrównali. Teraz nie można wpaść w dziurę, ale za to da się na niej wybić w górę - denerwuje się kierowca.

Na ul. Kilińskiego przy rondzie Insurekcji Kościuszkowskiej dziura z pachołkiem na jednym z pasów straszyła przynajmniej 2 tygodnie. W ostatnim czasie kierowcy zauważyli słupki ostrzegawcze przy dziurach w ulicach - Obywatelskiej (przy ul. Cieszkowskiego), skrzyżowaniu ulic Zgierskiej i Julianowskiej, na ul. Spornej. Pachołek przy pachołku powinien też stać na ul. Wojska Polskiego, którą już nie da się jeździć, ale ta ma być remontowana, gdy tylko uda się znaleźć wykonawcę. Ciężko jedzie się ul. Śląską i "starą" nitką wiaduktu na ul. Dąbrowskiego.

Urzędnicy Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi tłumaczą, że słupki są stawiane dla dobra kierowców.

- Słupek ostrzegawczy znak U-21 wykorzystujemy jedynie w celu zabezpieczenia kierowców i poinformowania ich o ubytku w drodze. Słupki stawia się w przypadku, gdy uszkodzenie nawierzchni wymaga większych napraw lub ubytek zagraża kierowcom i może spowodować uszkodzenie pojazdu. Zabezpieczenie takiego miejsca wykonuje firma od oznakowania w ramach umowy - mówi Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.

Firma, która dba o oznakowanie w mieście i odpowiada za stawianie pachołków to Szmigiel, ale nie zdradzono nam, do kiedy obowiązuje umowa i jaką pulą pieniędzy dysponuje wykonawca.

Podobno teraz łatania dziur jest mniej - to kilka lub kilkanaście metrów kwadratowych nawierzchni, a nie setki metrów, jak zimą. Tylko dlaczego, skoro pracy jest mniej, pachołki muszą tak długo stać zanim dziura doczeka się załatania? Urzędnicy nie chcieli odpowiedzieć na pytanie, ile zgłoszeń dziennie dociera do ZDiT.

- Zimą jest lista ulic, które łatamy. Latem zlecenia realizowane są według potrzeb. Nie prowadzimy statystyk ilości zgłoszeń od mieszkańców. Każde zgłoszenie weryfikowane jest przez pracowników, a następnie zlecane do naprawy - dodaje Tomasz Andrzejewski.

Ostatnio dziury łatano w następujących lokalizacjach: Pomorska przy CKD, Sienkiewicza, Kościuszki, Próchnika-Gdańska, Okólna (klasztor - Moskule), Franciszkańska (Wojska Polskiego - Organizacji WiN, Wojska Polskiego (Zgierska - Franciszkańska), Broniewskiego (Felińskiego - Kilińskiego), Dubois, Tatrzańska (Dąbrowskiego - Felińskiego).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pachołki zamiast łatania dziur. Niektóre stoją nawet 2 tygodnie ZDJĘCIA - Express Ilustrowany

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto