Oszustwa, napady oraz morderstwa, czyli kryminalne życie dawnej Łodzi... Zobacz archiwalne zdjęcia i poznaj historie sprzed lat!
- Nie do kochanki, a na kawalerkę, bo nie mogę z tobą wytrzymać! - miał powiedzieć na pożegnanie żonie. Ta nie dała za wygraną. W mieszkaniu były akurat jej trzy przyjaciółki. Uzbroiła je w młotki, rondle i żelazne garnki. Po czym wszystkie cztery rzuciły się na Stefana! W końcu poturbowanemu mężczyźnie udało się uciec. Po dwóch godzinach wrócił na ul. Korzeniowskiego. Kobiety nie chciały go wpuścić do mieszkania. Ale jednak otworzyły drzwi. Gdy znalazł się w środku, znów zaczęła się walka. Ktoś jeszcze stłukł lampę... Zrobiło się ciemno. Sąsiedzi zawołali policję. Jatka trwała dalej. Ciemność sprawiła, że nawet nie było wiadomo kto kogo bił. Najbardziej oberwało się żonie Semeriaka, która doznała groźnych obrażeń i znalazła się w szpitalu. CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE