Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opowieść o człowieku, którego wciągnął łódzki tunel...Pan Piotr spędza na budowie łódzkiego tunelu każdą wolna chwilę

Jacek Zemła
Jacek Zemła
Piotr Papiernik "połknął bakcyla" związanego z budowa tunelu...
Piotr Papiernik "połknął bakcyla" związanego z budowa tunelu... archiwum
Budowa tunelu kolejowego pod łódzkimi ulicami to nie tylko wyzwanie technologiczne, ale także dziejowe wydarzenie. Nigdy dotąd tak wielkiej inwestycji w Łodzi nie było i zapewne nieprędko trafi się kolejna. Nic dziwnego, że wiele osób próbuje uwieczniać postępy budowy na filmach i zdjęciach. Jednak możliwość wejścia w głąb powstających tuneli czy do kabin maszynistów urządzeń drążących nie jest dana każdemu. Taką szansę dostał Piotr Papiernik, pasjonat fotografii i filmowania z drona. Ma specjalny glejt, który pozwala mu wejść wszędzie i korzysta z niego codziennie.

– Przygodę z tunelem rozpocząłem zupełnie przez przypadek, zrobiło się dość głośno o tej budowie, że powstaje jakaś kolej w tunelu w Łodzi, poczytałem, powęszyłem, złapałem haczyk – opowiada pan Piotr. – Pomyślałem, że wezmę drona, żeby podejrzeć co się dzieje przy Stolarskiej i Długosza. Zobaczyłem jakieś dziwne urządzenia, z daleka było widać maszyny, czerwone wysokie zbiorniki, kilka żurawi i dość duży ruch ciężkiego sprzętu w okolicy. Nagrałem jeden krótki film, a za jakiś czas drugi - złożyłem materiał i wstawiłem na kanał You Tube. Internauci zaczęli się interesować tym co się dzieje, zresztą filmy nagrywane z drona przyciągają uwagę. Można obejrzeć wszystko z zupełnie innej perspektywy. Pewnego dnia otrzymałem wiadomość, że kręcę fajne filmy, że całkiem dobrze to z góry wygląda, i czy bym nie chciał się spotkać i porozmawiać o dokumentowaniu prac na budowie. Była to osoba na wysokim stanowisku w firmie wykonawczej, dzięki której po naszym spotkaniu rozpoczęła się moja wielka przygoda z budową tunelu średnicowego.

COMPONENT {"params":{"source":"nm","show_thumbnails":true,"prev_id":"15794910"},"component":"gallery"}

Musiałem oczywiście przedstawić stosowne uprawnienia do wykonywania lotów bezzałogowymi statkami powietrznymi, przejść szkolenia BHP, wreszcie dostałem przepustkę w każdy zakątek budowy. To dla mnie duży komfort filmowania, widzę dokładnie co robi dron, mogę nim sterować pewną ręką, bez obawy, że coś zniszczę, lub co gorsza komuś zrobię krzywdę. Zaczęło mnie to wciągać coraz bardziej, m.in. z powodu sympatycznych komentarzy i dialogów pomiędzy ludźmi pod moimi filmami.

A życie prywatne, rodzina? Żona dzwoni, gdzie ty jesteś - pyta. A ja biegam z dronem po budowie, bo dzieje się coś bardzo widowiskowego, bo składany jest żuraw, bo leci urobek, bo zawsze coś ciekawego... Żona pyta: kiedy w końcu wrócisz do domu? A ja jak wrócę, to siadam przy obróbce materiałów - i tak do późnej nocy. Zaciska zęby, bo co ma zrobić, wie, że sprawia mi to wielką frajdę, przekręca się na drugi bok i zasypia. A ja nocą dłubię przy komputerze...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Opowieść o człowieku, którego wciągnął łódzki tunel...Pan Piotr spędza na budowie łódzkiego tunelu każdą wolna chwilę - Express Ilustrowany

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto