OLT Express znika z polskiego nieba. Na łódzkim lotnisku o osiem połączeń mniej

To już niemal pewne. Linia lotnicza OLT Express definitywnie znika z polskiego nieba. Jak się dowiedziała telewizja TVN CNBC, firma złożyła wniosek o upadłość. Tradycyjnie o nowych okolicznościach swojego istnienia, przewoźnik poinformował w komunikacie wydanym na stronie internetowej. Oto jego fragment (pisownia oryginalna):

"(...) Nadal robimy wszystko, aby skutki zamknięcia naszych rejsów były dla Was jak najmniej dotkliwe. Dziękujemy Wam, Drodzy Państwo i życzymy nam wszystkim, aby ktoś kontynuował nasze marzenia. Liczymy na to, że ktoś podejmie to wzywanie i wreszcie skutecznie przełamie istniejące status quo.
To dzięki Wam udało nam się zdobyć 76% udziałów w krajowym rynku przewozów lotniczych - jest nam przykro, że tak nagle musieliśmy ustąpić z polskiego nieba. Zespół OLT Express".

Równocześnie linią lotniczą zajął się Urząd Lotnictwa Cywilnego. - Dla linii OLT Express została bezterminowo zawieszona koncesja. Oznacza to, że przewoźnik nie może wykonywać działalności związanej z przewozem pasażerów - tłumaczy Karina Lisowska z ULC.
Taki obrót sprawy oznacza definitywny koniec lotów z Łodzi. A trzeba wspomnieć, że w nowej siatce połączeń, która miała zacząć obowiązywać od 29 października, przewidzianych było w sumie 8 połączeń. Samoloty z Portu Lotniczego im. Reymonta nie odlecą do Paryża, Rzymu, Frankfurtu, Barcelony i Edynburga oraz do Gdańska, Wrocławia i Warszawy.

- To dla nas bardzo smutna wiadomość, ponieważ w zimowej siatce tracimy kilka ciekawych połączeń. W tym momencie prowadzimy rozmowy z Eurolotem na temat połączenia z Gdańskiem, jednak za wcześnie, aby mówić o konkretach - mówi Ewa Bińkowska, rzeczniczka łódzkiego lotniska.

Historia OLT Express w Łodzi
Koniec Wrocławia i Gdańska	Falstart Krakowa	Z Łodzi do miast Europy

Co mają zrobić pasażerowie, którzy wykupili bilety na przyszłe loty? Przedstawiciele Urzędu Lotnictwa Cywilnego radzą, aby w pierwszej kolejności zgłaszali się do przewoźnika, czyli do OLT Express. Ten ma obowiązek zwrotu pieniędzy za bilet, albo zaproponowanie innego przewoźnika na tej samej trasie. Dodatkowo pasażerowi przysługuje odszkodowanie w wysokości 250 euro. Gdyby były z tym jakieś problemy, wówczas można skontaktować się z ULC.**

Czytaj więcej o

:

• Łódzkie lotnisko reklamuje się na... śmieciarce