Proces w sprawie pamiętnego zawalenia się budynku biurowego 23 listopada 2015 roku u zbiegu ul. Tuwima i Sienkiewicza - na szczęście nie było ofiar śmiertelnych - zaczął się w poniedziałek w Sądzie Rejonowym Łódź - Śródmieście.
Na ławie oskarżonych zasiadają: 40-letni Tomasz B. z Łodzi, dyrektor ds. handlowych i komercjalizacji firmy będącej właścicielem budynku, 55-letni Lesław K., z zawodu technik mechanik oraz 39-letni Łukasz B., z zawodu piekarz. Obaj prowadzą firmy budowlano-remontowe. Wszystkim grozi do ośmiu lat więzienia.
Katastrofa budowlana na Sienkiewicza. Zawalił się budynek [ZDJĘCIA, FILM]
Oskarżeni nie przyznali się do winy i odmówili składania zeznań. W tej sytuacji sędzia Anna Starczewska odczytała ich wyjaśnienia ze śledztwa.
Wynika z nich, że Lesław K. już 35 lat temu zaczynał pracę w branży budowlanej, gdyż jego ojciec prowadził firmę rodzinną. Roboty w budynku biurowym zlecał mu - w imieniu właściciela i inwestora - oskarżony Tomasz B. Sam nie był na budowie, gdyż w tym czasie chorował. Byli za to jego pracownicy. Z kolei Łukasz B. sam pracował w budynku: ścieniał ścianę zewnętrzną pod kątem wymiany okien oraz wykuł w ścianie dziurę do wywozu gruzu. Także on oznajmił w śledztwie, że prace zlecał mu Tomasz B. Co zaskakuje, obaj oskarżeni przedsiębiorcy nie wiedzieli, że samowola budowlana to przestępstwo.
Dyrektorowi Tomaszowi B. prokuratura zarzuciła, że między grudniem 2014 roku a listopadem 2015 roku jako przedstawiciel właściciela budynku kierował działaniami oskarżonych Lesława K. i Łukasza B. i podległych im pracowników. Śledczy ustalili, że nie mieli oni pozwolenia na wykonywane prace.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?