18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy proces karny Andrzeja Pęczaka - mimo zakazu brał pieniądze z banku

Wiesław Pierzchała
Adwokat Marian Koperski podaje sędziemu zaświadczenie o chorobie Andrzeja Pęczaka
Adwokat Marian Koperski podaje sędziemu zaświadczenie o chorobie Andrzeja Pęczaka fot. Jakub Pokora
Choroba Andrzeja Pęczaka, byłego posła SLD i byłego wojewody łódzkiego, sprawiła, że we wtorek w łódzkim Sądzie Rejonowym nie zaczął się jego kolejny, czwarty już proces.

Tym razem były baron lewicy został oskarżony o to, że mimo zabezpieczenia jego kont przez prokuraturę, podejmował z banku pieniądze. Pęczakowi grozi za to do pięciu lat więzienia.

Broniący oskarżonego mecenas Marian Koperski przedłożył w sądzie zaświadczenie lekarskie, z którego wynikało, że z powodu choroby Pęczak nie może wziąć udziału w rozprawie i wnosi - razem z adwokatem - o jej odroczenie. W tej sytuacji sędzia Marcin Masłowski wyznaczył na 15 października termin następnej rozprawy, na której biegli mają się konkretnie wypowiedzieć, z powodu jakich dolegliwości były poseł nie może brać udziału w procesie i kiedy będzie mógł.

Nowy proces związany jest pośrednio z przekrętami w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska w Łodzi, który w wyniku działalności Pęczaka i innych decydentów stracił 43 mln zł. Śledztwo w tej sprawie wszczęto latem 2004 roku. Wkrótce podejrzani usłyszeli zarzuty niegospodarności. Pęczakowi groziła grzywna w wysokości 100 tys. zł oraz nakaz naprawienia szkody w wysokości 43 mln zł (na rzecz WFOŚ).

W tej sytuacji 20 września 2004 roku prokuratura wydała postanowienie o zabezpieczeniu majątku Pęczaka, które sąd zatwierdził. Tymczasem oskarżony jakby nigdy nic zaczął dokonywać transakcji bankowych. Według śledczych, 5 października dokonał przelewu 16,5 tys. zł z banku BPH w Łodzi na swoje konto w Fortis Banku w Łodzi, z którego następnego dnia przelał 3 tys. zł na konto Societe Generale Bank w Luksemburgu. Natomiast 25 października Pęczak wypłacił z Fortis Banku 14,7 tys. zł i zostawił na koncie - jak skrupulatnie wyliczyli prokuratorzy - 65 zł i 29 gr. Finał nastąpił 7 grudnia 2004 roku, gdy rachunek bankowy został zamknięty przez żonę oskarżonego.

Podczas śledztwa Pęczak nie przyznał się do winy i odmówił podania miejsca przechowywania pieniędzy.

Dwa inne trwające procesy Pęczaka toczą się w Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia i Sądzie Rejonowym w Pabianicach. Tym razem chodzi o nie-legalne przyjmowanie pieniędzy od braci Andrzeja i Zbigniewa Gałkiewiczów, znanych biznesmenów ze Rzgowa (Łódź), a także o korupcyjne kontakty ze znanym lobbystą Markiem Dochnalem (Pabianice).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto