Nowe młode będą największą atrakcją ZOO w sezonie wiosennym

Bliski kontakt z motylami w łódzkim ZOO. Wiosną wielkie otwarcie motylarni

Makak urodził się w łódzkim Ogrodzie Zoologicznym w ubiegłym tygodniu. To długo wyczekiwany osobnik. - Każdy jest na wagę złota. To jest sensacja na skalę międzynarodową, bo makaki rodzą się na prawdę rzadko - mówi podekscytowana Magdalena Janiszewska, kierownik działu dydaktycznego.

Mimo, że pracownicy ZOO są go bardzo ciekawi, to tylko nieliczni mieli okazję go zobaczyć. - Przyznam, że ja sama jeszcze go nie widziałam. Nie chcemy płoszyć matki, żeby przypadkiem nie porzuciła młodego, więc im nie przeszkadzamy - mówi Magdalena Janiszewska.

Makak wanderu jest bowiem gatunkiem w naturze skrajnie zagrożonym wyginięciem. Zaledwie kilkaset takich małp żyje w południowych Indiach. Jest rzadko spotykany w ogrodach zoologicznych. W Polsce tylko w łódzkim ogrodzie zoologicznym jest stado składające się z czterech osobników.

Pomimo tego, latami nie udawało się spłodzić nowego osobnika. - Między naszymi makakami nie było chemii - mówi Magdalena Janiszewska. W takich sytuacjach, jak wyjaśnia, sprowadza się do zapłodnienia osobnika z innego ZOO. O jego przydzieleniu decyduje międzynarodowy koordynator gatunku. - Zanim jednak małpa do nas trafi, przeprowadzane są genetyczne testy zgodności, ale nawet i to nie daje gwarancji, że makaki się sobą zainteresują - ubolewa kierownik działu dydaktycznego łódzkiego ZOO.

Jak wspomina, w 2003 roku do ZOO przyjechał samiec z Niemiec, ale niestety małpy nie były sobą zainteresowane. Dopiero Hiszpan przypadł łódzkiej samicy do gustu.

U tamaryn zawsze rodzą się bliźnięta

W sezonie wiosennym będzie można także zobaczyć nowe osobniki tamaryn białoczubych. Małpy te pochodzą z Ameryki Północnej i podobnie jak makaki, są rzadkim gatunkiem. Są niewielkie, zazwyczaj mają około 30 cm wielkości.

Co ciekawe, zwierzęta te żyją w rodzinie, gdzie rozmnaża się tylko najstarsza para. - Pozostałe hamowane są hormonalnie przez zapach najstarszej samicy - wyjaśnia Magdalena Janiszewska. Ponadto, u tamaryn białoczubych zawsze rodzą się bliźnięta.

Pierwszy młody kanczyl w łódzkim ZOO

Para kanczyli z łódzkiego ZOO spłodziła potomstwo. - To dobra wiadomość. Jeżeli udało się to raz, to jest bardzo prawdopodobne, że również w przyszłości będą się rozmnażać - cieszy się pani Magda.

Kanczyl – pierwszy ssak zamieszkujący ptaszarnię

Kanczyl uważany jest za najmniejszą antylopę świata. Osiąga bowiem 45-80 cm, czyli wielkością przypomina ratlerka. Idąc tym tropem, niedawno narodzony kanczyl jest teraz wielkości świnki morskiej. Z racji tego, że - jak mówi Magdalena Janiszewska, kanczyle są bardzo ostrożnymi zwierzątkami, których życiową strategią jest ukrywanie się, zgodnie z instynktem, młody kanczyl póki co przebywa w budce. Prawdopodobnie będzie widoczny na wybiegu dopiero za kilka tygodni.

Wiosna pokaże czy lwy azjatyckie mają się ku sobie

Dwa tygodnie temu do 5-letniej lwicy Tyci przyjechał młody samiec Maximus z Londynu. Podobnie, jak w przypadku makaka, został on rekomendowany przez koordynatora gatunku. Do tej pory, łódzkie ZOO było potentatem w rozmnażaniu lwów azjatyckich. Jak będzie w przypadku tej pary?

- Póki co, zwierzęta przebywają osobno. Będzie je można połączyć dopiero, kiedy stary samiec, z którym Tycia przebywa na jednym wybiegu zostanie wywieziony do ogrodu zoologicznego w Hiszpanii. Stanie się to za kilka tygodni - zapowiada pani Magda.

W tej chwili zwierzęta przebywają po sąsiedzku, słyszą się i czują. Jednak to dopiero bliskie spotkanie pokaże czy jest między nimi tzw. "chemia".

Czytaj także:
- Łodzianie poczuli wiosnę. Słońce mobilizuje ich do aktywności
- Jeden dzień z życia łódzkiego ZOO

Zobacz też na MM Łódź