18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

NIK: Uczniowie nie ćwiczą na wuefie, bo są zmęczeni i znudzeni

Piotr Brzózka
Wiosną uczniowie Zespołu Szkół w Czarnocinie (pow. piotrkowski) ćwiczyli w sali zaadaptowanej z dawnej stołówki
Wiosną uczniowie Zespołu Szkół w Czarnocinie (pow. piotrkowski) ćwiczyli w sali zaadaptowanej z dawnej stołówki fot. Krzysztof Szymczak
Samolot szkoleniowy Iskra na środku boiska do siatkówki. Niemożliwe?

A jednak - taką właśnie perłę znaleźli inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli w zespole szkół w Pabianicach. Pereł jest zresztą więcej, a wyniki kontroli lekcji wf. w całej Polsce są zatrważające.

W skrócie. Połowa szkół nie ma sali gimnastycznej. 30 procent istniejących salek ma powierzchnię nie większą niż przeciętne mieszkanie. 75 proc. placówek nie zapewnia uczniom bezpieczeństwa na lekcjach.

Może właśnie dlatego stale rośnie odsetek uczniów unikających wf. W ostatnich latach wynosił on średnio 23-24 proc. Względnie najlepiej jest w podstawówkach, gdzie nie ćwiczy średnio 16 proc. młodzieży, choć są placówki, gdzie jest dużo gorzej. Według NIK, w łódzkiej szkole nr 172 przy ul. Jaskrowej w zajęciach nie bierze udziału 28 proc. dzieci.

Im dzieci starsze, tym bardziej nie lubią wf. W gimnazjach średni odsetek niećwiczących rośnie do 21 proc., a w szkołach ponadgimnazjalnych - do 30 proc. Być może ogólnopolski rekord należy do Zespołu Szkół nr 1 Pabianicach (są tu głównie technika). NIK wyliczyła, że absencja wynosiła tu ostatnio średnio 59 procent! Dyrektor szkoły Janina Śmiechowicz mówi, że po kontroli szkoła zaczyna walkę z tym zjawiskiem, że zbierane właśnie zwolnienia będą poddane kontroli (choć szkoła nie ma uprawnień, by kwestionować orzeczenia lekarza). Jednocześnie pani dyrektor znajduje wytłumaczenie dla tak złego stanu rzeczy. - Mamy wielu uczniów dojeżdżających z innych miejscowości, nasza szkoła jest wielozawodowa, młodzież jest przepracowana, przemęczona. Dlatego, jak sądzę, wielu uczniów nie już siły ćwiczyć - mówi Janina Śmiechowicz.

Co ciekawe, zwolnienia lekarskie wcale nie są najczęstszą przyczyną absencji na wf. Jest nią... brak stroju do ćwiczeń. (33 proc. przypadków). Drugie miejsce zajmuje zwolnienie wypisane przez rodziców (22 proc.), a dopiero trzecie - papier od doktora (17 proc.).

Szkoła w Pabianicach zajmuje w najnowszym raporcie NIK dużo więcej miejsca. Inspektorzy zauważyli na przykład, że na środku boiska do siatkówki stoi tu samolot szkoleniowy Iskra. Pani dyrektor protestuje: - Stał tam przez jakiś czas, bo tylko tam mógł zostać wyładowany z ciężarówki, która go przywiozła. Teraz jest już przestawiony na właściwe miejsce.

Pabianickiej szkole NIK wytyka też zajęcia w bardzo licznych grupach, w dodatku grupach łączonych z uczniów różnych typów szkół, a nawet koedukacyjnych. Dyrekcja przekonuje, że nic takiego nie miało miejsca, bagatelizuje też doniesienie, które NIK złożyła do prokuratury. Była w nim mowa o tym, że szkoła nie przekazała władzom samorządowym aneksu, w którym było opisanych 18 uchybień w placówce.

- Postępowanie jest umorzone, to były sprawy papierkowe, które można było poprawić od ręki - mówi pani dyrektor. Na korytarzu pabianickiej szkoły, co ciekawe, wszyscy uczniowie są z wf. zadowoleni. Dziewczyny mówią, że jest super, bo grają w koszykówkę i siatkówkę, natomiast ich kolega stwierdza, że jest super, bo... on nie musi ćwiczyć. Nie on jeden ma takie podejście. Paweł, uczeń jednego ze śródmiejskich liceów w Łodzi, na wf. wpada raz, najwyżej dwa razy w miesiącu.

- W gimnazjum graliśmy w piłkę nożną i biegaliśmy, bo było duże boisko i marna sala. Teraz mam salę, a boisko jest beznadziejne, dlatego jest koszykówka i siatkówka, w które nie umiem grać. Wolę nie ćwiczyć, żeby sobie oszczędzić kompromitacji - mówi chłopak.

NIK alarmuje też, że większość szkół nie gwarantuje uczniom bezpieczeństwa. W wielu szkołach nauczyciele musieli prowadzić zajęcia na korytarzach albo małych salkach, wybudowanych z przeznaczeniem na inne cele. Sami opisywaliśmy zespół szkół w Czarnocinie, w pow. piotrkowskim, gdzie lekcje odbywały się w sali przerobionej ze stołówki. Obok stał pełnowymiarowy, nowoczesny obiekt, który nie został odebrany ze względu na rozbieżności między dyrekcją i wykonawcą.

NIK wyliczyła, że w 36 proc. szkół wuefiści nie mieli obowiązkowych certyfikatów potwierdzających odbycie kursu pierwszej pomocy. Przykład? Podstawówka nr 6 w Zduńskiej Woli, w której w latach 2004-2009 wydarzyło się na wuefie aż 35 wypadków. W tej szkole żaden nauczyciel nie miał certyfikatu.

Iwona Kulisiewicz, dyrektor szkoły: - Tak, wypadki były, ale żaden nie doprowadził do trwałego kalectwa ani długotrwałej choroby. Nauczyciele nie mieli certyfikatów, ale z udzielania pierwszej pomocy byli przeszkoleni. Certyfikaty będą mieli, są właśnie w trakcie kursów.

Problemem jest też to, że programy nauczania często odbiegają od faktycznych możliwości uczniów. NIK podaje przykład 7 gimnazjum w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie na początku kształcenie nie sprawdzono ani sprawności, ani stanu zdrowia dzieci. Plany nauczycieli nie uwzględniały więc pracy z uczniami, którzy mają rożne schorzenia, problemy z normalnym ruchem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: NIK: Uczniowie nie ćwiczą na wuefie, bo są zmęczeni i znudzeni - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto