Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nielegalny przytup na legalnym weselu - prokurator podsłucha, co zagrają młodej parze

(pw)
Pan młody u prokuratora, a didżej za kratkami - tak może się skończyć wesele organizowane w najbliższe święta, jeśli narzeczeni nie zapłacą za odtwarzanie muzyki.

Pan młody u prokuratora, a didżej za kratkami - tak może się skończyć wesele organizowane w najbliższe święta, jeśli narzeczeni nie zapłacą za odtwarzanie muzyki. Płacić nie muszą tylko ci, którym orkiestra zagra własne kompozycje.

W minionym tygodniu Stowarzyszenie Autorów ZAiKS skierowało do prokuratury dwa wnioski przeciwko właścicielom lokali gastronomicznych w centrum Łodzi. W ubiegłym roku kilkakrotnie kontrolowało wesela. Sprawy, na szczęście dla weselników, zakończyły się polubownie - organizatorzy musieli zapłacić tantiemy, ale obyło się bez kar.

Związek Stowarzyszeń Artystów Wykonawców STOART tylko w Łodzi codziennie przeprowadza około 20 kontroli. Tantiemy muszą bowiem płacić: właściciele sklepów, salonów fryzjerskich, kosmetycznych, pralni, zakładów usługowych, lokali gastronomicznych, a nawet warsztatów samochodowych, jeśli klienci czekają na naprawę auta przy muzyce.

W całej Polsce kilkadziesiąt spraw o granie lub odtwarzanie muzyki trafiło już do prokuratur. - Właściciel restauracji odpowiada za brak opłaty tak samo jak pan młody, który organizuje wesele - podkreśla Janusz Trościankowski, dyrektor łódzkiego okręgu ZAiKS. - Niektóre restauracje płacą tantiemy i doliczają je młodym do rachunku.

W razie "wpadki" zarówno restaurator, jak i organizator wesela (przeważnie jest to pan młody) mogą trafić do prokuratury. Jeśli wesele odbywa się w restauracji, a muzyka jest odtwarzana z płyt, młodzi powinni zadbać o to, by właściciel lokalu zgłosił się do STOART z... listą piosenek, które będą grane na weselu.

- Pobieramy opłaty w imieniu niektórych wykonawców - mówi Tomasz Sielski, dyrektor STOART w Łodzi. - Pozostałych reprezentuje SAWP (Stowarzyszenie Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych lub Słowno-Muzycznych). Dzięki liście utworów wiemy, jaka część opłaty należy się nam, a ile musimy przekazać SAWP.

Na ZAiKS, STOART i SAWP nie kończy się, opłaty pobiera bowiem także Związek Producentów Audio-Video ZPAV.

- Nie trzeba płacić, jeśli młodzi przyniosą odtwarzacz - mówi Bogusław Pluta z łódzkiego ZPAV. - Jeżeli natomiast właściciel sali udostępnia sprzęt albo płyty odtwarza profesjonalny DJ, nie radzę ryzykować. Właścicielowi i DJ'owi, którzy nie zapłacą, może grozić do 5 lat więzienia.

ZAiKS inkasuje za weselną noc 60 - 80 zł, STOART od 23 do 237 zł, w zależności od liczby biesiadników. W ZPAV trzeba zapłacić 30 - 50 zł.

W czasie nadchodzących świąt na ślubnym kobiercu stanie ponad sto par młodych z naszego regionu. Tantiemy do ZAiKS i STOART wpłaciły dotychczas nieliczne...

- Zwykle blankiety wpłat rodzina na miejscu drze i wyrzuca do kosza, śmiejąc mi się prosto w nos - mówi restaurator z okolic Łodzi, który organizuje wesela. - Nie przypominam sobie, by w ostatnich 20 latach ktokolwiek zapłacił.

Właściciele lokali twierdzą, że nie wpuszczą na wesele żadnego kontrolera, chyba że... w asyście policji.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto