Dziwny obiekt wybudowano z betonu. Ma kilkanaście metrów długości i kilka szerokości. Jest głęboki na 3-4 metry. Ile dokładnie? Nie wiadomo. Trudno odgadnąć ile brudnej wody zebrało się na dnie zbiornika. Nad zbiornikiem położono betonowe żerdzie. Na dziwną konstrukcję natknął się pan Grzegorz z Łodzi.
- Wybrałem się z synem na przejażdżkę rowerową - opowiada pan Grzegorz. - Jechaliśmy ścieżką rowerową wzdłuż alei Włókniarzy, niedaleko ronda Biłyka. W którymś momencie skręciliśmy na drogę, która prowadzi do bocznej bramy Rodzinnych Ogródków Działkowych Saturn. Przy ogrodzeniu ogrodu zatrzymaliśmy się. Dziecko chciało wejść w krzaczki "za potrzebą". Poszedłem za synem. Wtedy natrafiliśmy na tę dziwną, wybetonowaną dziurę. Było w niej mnóstwo brudnej wody. Miejsce w żaden sposób nie było zabezpieczone! Jeden nieuważny krok i... po człowieku.
Pojechaliśmy na miejsce. Z nami przyjechała Straż Miejska. Użytkownicy pobliskich ogródków twierdzili, że obiekt pobudowała ponad 20 lat temu prywatna firma. W jakim celu? Nie wiedzieli. Jednak od około 10 lat nikt się ty miejscem nie interesował. Kilkanaście lat temu wokół niego było ogrodzenie, ale złodzieje rozkradli metalowe części, a betonowe płyty wrzucili do wody.
- Założyliśmy taśmę zabezpieczającą i poinformowaliśmy o tym miejscu zarządzanie kryzysowe oraz referat komunalny Centrum Obsługi Mieszkańców na Bałutach - mówi Leszek Wojtas ze Straży Miejskiej w Łodzi. - Obiekt musi być natychmiast zabezpieczony.
W biurze inżyniera miasta dowiedzieliśmy się, że teren w dużej części należy do miasta. Reszta zaś do ogródków działkowych. Referat komunalny z Bałut miał wysłać tam swoich ludzi najpóźniej w środę.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?