Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie zastaniesz posła w biurze

Jolanta Sobczyńska
W biurze posła Godsona od ręki proponują termin spotkania fot. Joanna Tarnowska
W biurze posła Godsona od ręki proponują termin spotkania fot. Joanna Tarnowska W biurze posła Godsona od ręki proponują termin spotkania fot. Joanna Tarnowska
Poseł i senator dostaje na prowadzenie biura 11.650 zł miesięcznie. W poniedziałki powinniśmy parlamentarzystę tam zastać i mieć możliwość porozmawiania z nim.

W poniedziałek 9 maja w łódzkich biurach nie zastaliśmy żadnego z jedenastu naszych parlamentarzystów. W trzech biurach pocałowaliśmy klamkę. Tylko dwóch posłów odpisało na mejl, jaki wysłaliśmy wszystkim jedenastu, przedstawiając w nim problem niepełnosprawnych łodzian.

Minister to towar deficytowy, szczególnie w biurze poselskim.

- Lista osób zapisanych do posła jest w Warszawie, nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy byłaby szansa spotkania z nim - mówi Kamil Deptuła z biura poselskiego Cezarego Grabarczyka (PO), ministra infrastruktury. - Wiem, że chętnych jest grubo ponad sto osób. Spotkanie ma być w maju? Ciężko będzie.

Kamil Deptuła prosi o przyniesienie dokumentów, dotyczących sprawy. Zapewnia, że w większości przypadków odwiedzającym biuro wystarcza porada prawna. Odpisuje też na mejl, w którym zgłaszamy sprawę niepełnosprawnego.

Większość biur mieści się przy ulicy Piotrkowskiej. Biuro senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego (PO) jest schowane w kamienicy przy Więckowskiego. Prowadząca biuro kręci przecząco głową, gdy pytamy, czy w ciągu dwóch tygodni możliwe jest spotkanie z ministrem. Prosi o przyniesienie dokumentów sprawy.

- Czasem kogoś tu widuję po godzinie 14 - mówi nam pani z biura, które sąsiaduje z biurem poselskim Joanny Kluzik-Rostkowskiej (PJN) w kamienicy przy ulicy Rewolucji 1905 roku. Dzwonimy do biura, nikt nie reaguje.

Biuro posła Mirosława Drzewieckiego (PO) - gdy dzwonimy domofonem pan informuje, że koleżanka wyszła z biura do urzędu. Biuro posła Jarosława Jagiełły (PiS) - podobnie. Posłowie? Nieobecni. W biurze posła Sławomira Woracha (PiS) nikt nie odbiera domofonu. Poseł Sylwester Pawłowski (SLD) jest w Łodzi, ale - jak słyszymy - udziela wywiadu w radiu. Czy będzie potem w biurze? Nie wiadomo. Pracownica biura bierze od nas numer telefonu. Obiecuje oddzwonić. Nie oddzwania.

Numer kontaktowy bierze też Adam Zwierzchowski, szef biura posła Jarosława Stolarczyka (PO). Dzwoni i proponuje termin spotkania - 17 maja o godz. 12. Interesuje się też sprawą nurtującą wyborcę.

Od ręki termin spotkania proponuje pracownik biura Johna Godsona (PO) - 6 czerwca o godz. 14.45. Asystentka posła interesuje się sprawą niepełnosprawnych osób.

Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) bywa w biurze nawet kilka razy w tygodniu - słyszymy od sąsiadów, mieszkających obok jej biura.

- Mogę panią zapisać na spotkanie na początku czerwca - oferuje Anna Styczyńska, szefowa biura senatora Macieja Grubskiego (PO). - Dlaczego tak późno? Byłam chora w grudniu i biuro było zamknięte. Do dziś nadrabiamy zaległości.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto