Podczas jednego z wieczornych kursów na linii 18 motorniczy obchodząc wagon spostrzegł, że brakuje w nim...dwóch foteli! A właściwie dwóch części foteli, bo z jednego skradziono siedzisko, a z drugiego oparcie. Ktoś je po prostu wymontował i wysiadł z nimi. Nie wiadomo, kiedy się to stało, bo w Variotramach nie ma monitoringu. Wagon musiał zostać odstawiony w zajezdni, bo bez kompletu siedzeń jest bezużyteczny.
– Skradzione siedzenia już uzupełniliśmy, zostały dostarczone jako części zamienne przez właściciela pojazdu – mówi Agnieszka Magnuszewska, rzecznik MPK - Łódź. – Na razie jednak wagon nie jeździ, bo przy okazji naprawy chcemy zrobić też jego przegląd. Jest on wymagany przez firmę, która przekazała nam wagon na testy i nie ma oczywiście związku z kradzieżą siedzeń.
Kradzieże w pojazdach MPK nie są niczym nowym. Zdarza się, że giną kasowniki, gaśnice, szyby rozsuwanych lufcików czy lampy. Często kradną je... miłośnicy komunikacji. Być może tak samo stało się w tym przypadku, bo wagony Variotram są w Polsce rzadkością i posiadanie części z nich może być kuszące dla kolekcjonerów...
Najgłośniejsza kradzież w łódzkim MPK miała miejsce w 2014 roku. Zginął wtedy cały tramwaj. Ktoś wyprowadził go niepostrzeżenie z zajezdni i po przejażdżce porzucił na pętli Żabieniec. Podejrzewano, że to swoista zemsta któregoś ze zwolnionych z pracy motorniczych...
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?