Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na ulicy Nery okradli dom sto razy

(em)
Przestępcy okradają niewykończony dom Sławomira Pokorskiego, w którym przechowywał sprzęt, urządzenia i materiały budowlane.
Przestępcy okradają niewykończony dom Sławomira Pokorskiego, w którym przechowywał sprzęt, urządzenia i materiały budowlane. archiwum
Na Olechowie w ciągu ostatnich pięciu lat złodzieje włamywali się około stu razy do domu należącego do Sławomira Pokorskiego przy ul. Nery 5, przewodniczącego Rady Osiedla nr 33. Ich łupem padły rzeczy warte w sumie ponad 200 tys. zł!

- Kilku włamywaczy sam wytropiłem. Nazwiska podałem policji. Początkowo o kradzieżach powiadamiałem komisariat. Później przestałem, gdyż sprawy były umarzane z powodu niewykrycia sprawców. Sami policjanci przyznawali, że składanie zawiadomień nie ma sensu, a ja będę musiał tylko więcej czasu spędzać na komendzie - mówi Sławomir Pokorski.

Mężczyzna jeszcze kilka lat temu prowadził dużą firmę budowlaną. Gdy zakończył działalność, sprzęt, materiały budowlane, regały i inne wartościowe rzeczy zgromadził w niedokończonym domu przy ul. Nery.

- Jeszcze do niedawna złodzieje przyjeżdżali na mój teren samochodami. Wywieźli nawet płot ogradzający działkę - dodaje pan Sławomir.

Podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi, informuje, że w ostatnich 5 latach komisariat policji przy ul. Wysokiej prowadził siedem spraw karnych dotyczących włamań i kradzieży na posesji Sławomira Pokorskiego.

- Dwie z nich zakończyły się wniesieniem aktów oskarżenia. Pozostałe umorzono z powodu niewykrycia sprawców - mówi.

Niedawno chuligani znów włamali się do pomieszczeń w domu Pokorskiego, w których stały meble. Nie mogli ich zabrać, więc je podpalili.

- Są agresywni. Gdy próbowałem interweniować, jeden ze złodziei rzucił we mnie kawałkiem szyby. Pokaleczył mi brzuch i z kolegami uciekł do lasu - mówi Krzysztof Pastusiak, inny mieszkaniec posesji.

Przeprawę z przestępcami buszującymi na ul. Nery i sąsiednich miał również Rafał Chabasiński.

- Szajka chuliganów kilka razy groziła mi pobiciem - mówi. - Sąsiadce podpalili dom, gdy zgodziła się zeznawać na policji o kradzieżach. Na szczęście pożar udało się ugasić własnymi siłami. Ludzie są zastraszeni. Boją się odwetu.

Ostatnio złodzieje urządzają sobie na posesji S. Pokorskiego mrożącą krew w żyłach zabawę. Palą szisze (fajki wodne), po czym wdrapują się po ścianie na dach wysokiego na 20 m budynku. Stają na jego krawędzi i robią sobie fotki, które krążą w internecie.

- Przedstawione wydarzenia są szokujące. To kolejna sprawa świadcząca o bezradności policji. Będę interweniował - mówi Bogusław Hubert, przewodniczący Komisji Jednostek Pomocniczych Miasta Rady Miejskiej w Łodzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto