Volkswagen polo, którym jechał, został kompletnie rozbity, tymczasem mężczyzna wyszedł z wypadku bez szwanku!
- Skręcałem w lewo z ul. Drewnowskiej w al. Włókniarzy (jadąc od al. Unii) - mówił pan Michał, z którym rozmawialiśmy tuż po wypadku. - Sygnalizacja nie działała, panował totalny chaos; ciężarówka zasłoniła mi widok i znalazłem się na torowisku tuż przed nadjeżdżającym tramwajem. Zderzyłem się z nim i wpadłem na betonowy słup. Przecież to duże skrzyżowanie z drogą krajową, jeśli nie działa sygnalizacja, ruchem powinna kierować policja.
Sygnalizacja była wyłączona, gdyż zakład energetyczny przeprowadzał konserwację linii napowietrznej.
- Wiedzieliśmy o wyłączeniu i na miejscu był patrol policjantów, którzy mieli kierować ruchem - mówi Grzegorz Wawryszuk z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Gdy jednak dojechali na miejsce, akurat doszło do innej kolizji. Jeden samochód wjechał w tył drugiego. Zajęli się więc tą stłuczką, a wtedy volkswagen nie ustąpił pierwszeństwa tramwajowi i zderzył się z nim.
Wypadek spowodował spore utrudnienia w ruchu. Tramwaje nie jeździły ponad godzinę.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?