- Zakochałem się w tej pracy od pierwszego wejrzenia, ale długo się zbierałem, żeby uwiecznić mural na moim ciele - mówi pan Piotr, który swój pierwszy tatuaż wykonał w połowie lutego w studiu przy ul. Nawrot. - Malunek ma w sobie sporo kontrastów - z jednej strony serce i drzewo symbolizują życie, z drugiej strony przyjęło się ćmę za symbol śmierć. Nad wszystkim stoi oko opatrzności.
Jak twierdzi młodzieniec, nie znaczenie poszczególnych elementów muralu było dla niego najbardziej istotne, ale technika ich wykonania. To ona go zauroczyła. Gdy podjął decyzję o przeniesieniu malunku ze ściany kamienicy na swoje przedramię, wybrał odpowiednie studio i czekał na dokończenie pracy podczas kolejnych spotkań.
Piotr Hachuła pracuje w firmie zajmującej się projektowaniem ogrodów i -jak twierdzi- praca z naturą mogła mieć także wpływ na wybór wzoru.
- To mój pierwszy tatuaż, ale na tym nie skończę. Niewykluczone, że na moim ciele pojawią się też inne łódzkie motywy - mówi.
Mural przy ul. Kilińskiego 26 powstał w 2015 roku. Jego autorem jest pochodzący z Puerto Rico Alexis Diaz. Artysta studiował malarstwo i rysunek, a w swoich pracach dba o każdy szczegół. Maluje małym pędzlem linia przy linii. Diaz swoimi surrealistycznymi pracami ozdabia mury miast na całym świecie. Tworzył w Nowym Jorku, Budapeszcie, San Diego, Paryżu, Sydney i w Łodzi.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?