Co jeszcze będzie się działo w Manufakturze w ten weekend? |
I choć nocne zakupy w Manufakturze rozpoczęły się o godzinie 22, to niektórzy zaczęli poszukiwania nieco wcześniej. Tak też zrobiła Marika Nowak, która kupiła beżowe sandały na koturnie i szpilce - idealne na lato. Jak sam twierdzi buty będą jej pasować kolorystycznie do garderoby. - Do szortów, na co dzień do wyjścia, generalnie do wszystkiego - zachwalała. - Upatrzyłam sobie te buty już tydzień temu. Przychodziłam codzienne i sprawdzałam czy jest mój rozmiar. A dziś czekałam na nie od godziny 16. Teraz na pewno je kupię, bo są o 20 proc. tańsze - dodała Marika.
Zupełnie inaczej było z Klaudią Ostrowską, które nie do końca wiedziała co chce. - Chyba najlepiej by było, gdyby kupiła bluzkę na imprezę - mówiła młoda dziewczyna. Podobnie było z Adamem Książkiem. - Jestem nastawiony na koszule i spodnie, ale zobaczymy co z tego wyjdzie - stwierdził. - Przyszłam z koleżanką bez konkretnego celu. Chcę po prostu kupić coś ciekawego - dodała Edyta Sikorska.
Metody polowania na ubrania, buty...
W zakupach najważniejsza jest metoda polowania, każdy ze wczorajszych klientów miał różną. Niektórzy po prostu przychodzili wcześniej i prosili ekspedientów o zostawienie upatrzonej rzeczy na zapleczu. - Już od tygodnia prosili nas o odłożenie. Czasami odłożyliśmy - mówiła Magda Felner ze sklepu obuwniczego.
Ale nie**w każdym sklepie sprzedawcy byli tak przychylni - czasami towaru nie odkładano. To jednak nie oznacza, że łodzianie nie znaleźli sposobu, by kupić wymarzoną rzecz.** - Klienci już od godziny 20 przychodzili do sklepu i wybierali obuwie, chowali gdziekolwiek się dało, żeby później przyjść i je kupić - opowiadała Agnieszka Kotlińska, sprzedawczyni ze sklepu z butami.
Nocne zakupy mają swoje plusy i minusy
I choć sklepikarze podkreślają, że w tym czasie jest miła atmosfera, są większe obroty, to nie oznacza to, że takie nocne buszowanie nie ma minusów. - Klienci robią dużo większy bałagan niż bez wyprzedaży - podkreśliła Magda Felner, sprzedawczyni.
A czego można było jeszcze się spodziewać w takim dniu? Długich kolejek. - Zaczynają się one od kasy, a kończą prawie na końcu sklepu. Mają one po 30-40 metrów - mówiła Agnieszka Kotlińska.
Okazuje się jednak, że kolejki nie denerwowały klientów. - Wiedzą oni doskonale, że kupią taniej. U nas najchętniej idą spodnie, bo za dwie pary zapłacą o 40 złotych mniej - mówiła Marzena Kubacka.
Wśród osób, którym kolejki nie były straszne znalazła się Renata Płotecka, która stała na samym końcu w jednym ze sklepów. - Mnie nie denerwuje taka kolejka, po prostu lubię zakupy. A zwłaszcza kiedy jest taniej! Kupiłam sobie czarne szpilki, mam nadzieję, że będą pasować do większości sukienek do pracy - mówiła z zachwytem.
Wczorajsze wyprzedaże zaczynały się od 10 procent rabatu, sięgały one nawet do 50 procent. W większości jednak towar można było kupić o 20-15 procent taniej.
Zobacz więcej informacji o
modzieKliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię: | ||
Skra Bełchatów - Zenit Kazan | EXTREME ARENA | Spacer nocą po Piotrkowskiej |
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?